Wielka droga

Zaszczyt filmowania bitwy o Monte Cassino, która zapisała się jako największe dokonanie generała Andersa, przypadł Michałowi Waszyńskiemu. Był twórcą nie tylko kina polskiego, reżyserował także własne życie. O autorze prawie 1/3 wszystkich filmów jakie polska kinematografia wyprodukowała w latach trzydziestych mówiono: „polski Lubitsch“. Bohater książki „Człowiek, który chciał zostać księciem“, zanim przypisał sobie szlachctwo, zdążył wylecieć ze szkoły, zmienić wiarę i dane osobowe, z gońca awansować na popularnego reżysera, nakręcić ponad 40 filmów oraz wziąć udział w bitwie pod Monte Cassino.
„Mój mąż wiedział, że dobry spektakl przysłuży się naszemu wojsku bardziej niż jakiekolwiek poselstwo. Kiedy odkryliśmy, że wielki Misza jest wśród nas, od razu powiedzieliśmy sobie, że człowiek tak utalentowany będzie się idealnie nadawał do kierowania komórką kulturalną.

Waszyński stanął więc na czele Polish Parade, w której znaleźli się obecni w armii muzycy i aktorzy. Poza tym Misza miał tu całkowitą wolność. Nawet jego powszechnie wiadomy homoseksualizm nie stwarzał żadnych problemów“ wspominała Irena Anders żona generała.

Okres powojenny był o wiele trudniejszy dla armii Andersa niż sama walka z wrogiem. Konferencja w Jałcie wydała Polskę na pastwę Rosji. Zapanowało poczucie zdrady i osamotnienia.

Włoska partia kumunistyczna we Włoszech nie chciała, aby wrogo nastawieni do komunizmu Polacy osiedlili się we Włoszech. W czerwcu 1946 r II Korpus rozpoczął ewakuację do Anglii.

W tym samym czasie Waszyński rozpoczął pracę nad pierwszym filmem, który zrealizował we Włoszech: „Wielka droga“. W ten sposób chciał z wyprzedzeniem odpowiedzieć na zbliżający

się szalonym tempem komunizm. Był ostatnim polskim filmem zrealizowanym przed nastaniem komunizmu. Już sam tytuł „Wielka droga“ odzwierciedlał ambicję reżysera pragnącego wystawić

pomnik generałowi Andresowi i jego armii.

Część zdjęć do Wielkiej drogi została nakręcona w studiach Cinecittà. Było to latem, studio miało akurat urlop, więc polska ekipa skorzystała z pustych pomieszczeń. Część obsługi i personelu była włoska. Obok Waszyńskiego w realizacji filmu wziął udział Vittorio Cottafavi młody włoski reżyser filmowy.

Jednak przyszły realizator Legionów i Kleopatry, który później stał się znaczącą postacią filmu włoskiego, w tym filmie kręcił jedynie zdjęcia drugoplanowe. Do czołówki filmu trafił tylko dlatego, aby film uzyskał status włosko – polskiej kooperacji.

W międzyczasie studia Cinecittà zostały przekształcone w olbrzymie noclegownie dla uchodźców, co kazało ekipie filmowej szukać schronienia w studiach Michela Scalera znajdujących się przy bulwarze Via Appia. Bracia Scalera Michele i Salvadore trafili do filmu w dziwnych okolicznościach. Dorobili się ogromnego majątku dzięki dotacjom rządowym na budowę dróg i obiektów publicznych. Podczas kontroli wykryto malwersacje finansowe. Mussolini zatuszował sprawę, ale w zamian zażądał, aby bracia zainwestowali w kino.

Michele Scalera zw. Mandatori był pod wielkim wrażeniem Waszyńskiego. Książe na wygnaniu, męczennik komunizmu stał się natychmiast ulubieńcem dawnego faszystowskigo dygnitarza.

Wysoki owinięty czarną peleryną polski reżyser chętnie demonstrował złote spinki przy mankietach koszuli. „To herby mojej rodziny“ mówił. Scalera dumny, że taka osobistość pracuje

w jego studio nigdy nie uwierzył wieściom o żydowskim pochodzeniu Wyszyńskiego.

Warunki pracy były bardzo trudne. W scenach syberyjskich wysokie zaspy śniegu zrobione były z naftaliny, więc smród był nie do wytrzymania. Lenie upały, zamknięta hala filmowa, rozgrzane

do czerwoności reflektory, a aktorzy musieli grać w grubych kożuchach i czapach futrzanych.

Ciekawa jest makieta Opery Lwowskiej, pojawiająca się podczas pierwszej retrospektywy. W filmie wykorzystano kilka ujęć nakręconych przez laty we Lwowie, ale w studio z pamięci odtworzono makietę fasady Opery Lwowskiej.

Główne role zagrały Jadwiga Andrzejewska, która przed laty współpracowała z Waszyńskim i Renata Bogdańska żona generała Andersa. Młody polski aktor Albin Ossowski przypominający germański typ, wcielił się w rolę głównego bohatera. Stawiał pierwsze kroki w zawodzie aktora i nic dziwnego, że miał wielką tremę u boku wielkiej gwiazdy Renaty Bogdańskiej.

Od czasu do czasu na plan filmowy wpadał generał Anders. Podczas jednej z takich wizyt akurat kręcili scenę miłosnę. Wszastkie uściski i pocałunki były bardzo zachowawcze, bo jak tu obściskiwać i namiętnie całować żonę generała i to w jego obecności ? Dlatego też niektóre sceny miłosne wyszły trochę sztywne.

Film został zrealizowany przez Ośrodek Kultury i Prasy II Korpusu Polskiego w/g scenariusza Konrada Toma. Przedstawia losy ludzi wysiedlonych na Sybir, Kołymę, którzy przetrwali wygnanie i dostali się do armii gen. Andersa.

Inwazja na Polskę zmusiła młodego Polaka Adama, do rozłączenia się z rodziną i narzeczoną Ireną. Adam wstąpił do armii Andersa i przeszedł z nią Rosję i dotarł do Włoch, gdzie brał udział

w bitwie o Monte Cassino. Utrata wzroku spowodowała, że pomylił opiekującą się nim pielęgniarkę ze swoją narzeczoną. Kiedy odzyskał wzrok odszedł ze swoją narzeczoną Ireną.

Co najciekawsze , aktorzy występujący w tym filmie grają poniekąd samych siebie: Jadwiga Andrzejewska gra Jadwigę, Irena Jarosewicz (tak nazywała się Renata Bogdańska), gra Irenę, piosenkarkę

i aktorkę teatru wojskowego.

Ludwik Lawiński pojawia się tu jako aktor ucharakteryzowany na Hitlera. Parodia Hitlera była jego popisowym numerem. Ninę Oleńską widzimy jako aktorkę w roli Ochotniczki śpiewającej piosenkę „ Gdzie najlepiej“. Ochotniczka Helenka była jej popisową rolą w wielu skeczach i monologach.

Feliks Konarski, mąż Oleńskiej był reżyserem Czołówki Teatralnej II Korpusu. W filmie gra reżysera poganiającego aktora ucharekteryzowanego na Chaplina – Feliksa Fabiana. Pantonima w której Chaplin spotyka polskich żołnierzy była jego najlepszą rolą.

Piosenkę „Czerwone maki na Monte Cassino“ śpiewa Adam Aston, który wprawdzie nie był pierwszym wykonawcą tej piosenki, ale jako pierszy nagrał ją na płytę.

Warto też wspomnieć o innych aktorach występujących w filmie. Giuseppe Varni – Józef Winawer, aktor teatru łódzkiego, od 1939r występował w filmach Carmine Gallone. Prywatnie brat znakomitej aktorki Soavy Gallone. Pracownik Radia Wolnej Europy.

Piero Sharoff, rosyjski emigrant, studiował w Teatro d’Arte Mosca., asystent rosyjskiego reżysera Konstantina Stanisławskiego. Założyciel powszechnie znanej Academy Sharoff w Rzymie.

Romantyczna część filmu jest równie powierzchowna jak inne filmy Waszyńskiego. W tym filmie miała zasłonić polityczne przesłanie filmu. „Wielka droga“ to droga do wolnej Polski najeżona przeszkodami.

Polacy będą musieli jeszcze długo walczyć, aby wyzwolić swoją Ojczyznę.

W filmie pojawia się mnóstwo unikatowych zdjęć dokumentalnych, kręconych przez cały okres wojny. Na pierwszy plan wysuwa się Jadwiga Andrzejewska, która jest jedyną profesjonalną akto-

rką w całej obsadzie. Podczas realizacji sceny rozstania z Adamem siostra Jadwiga w niemej rozaczy patrzy na oddalającego się ukochanego. Aktorka zażądała, aby wszyscy się dobrze przygotowa-

li, bo tą scenę zagra tylko raz. Już za pierwszym podeściem Waszyński zobaczył, że włoski personel studia, który niewiele rozumiał, stał jak zamurowany z łzami w oczach. Uznał, że scena jest dobra i nie trzeba jej powtarzać.

Montaż polskiej wersji filmu został ukończony w 1946 r, zaś włoską wersję ukończono dwa lata później.

Premiera polskiej wersji „Wielkiej drogi“ odbyła się w Rzymie w 1946 r.

Zbomardowane miasto wywierało na Waszyńskim ponure wrażenie. Starożytne ruiny piętrzyły się obok ruin powojennych. Waszyński był zdumiony obojętnością Rzymian do swojego miasta.

Mieszkańcy byli zajęci ponad miarę, sprzedawali, kupowali, wymieniali się towarami, ciągnęli za sobą najprzeróżniejsze pakunki.

Widziało się kobiety ubrane w sukienki uszyte z firanek, mężczyźni nosili kurtki pozostawione przez wojska alinackie. Grupy wynędzniałych ludzi odzianych w pasiaki obozowe szukały miejsca

schronienia.

„ Co robią ci wszyscy ludzie ? pytał Waszyński Scalerę.

„Ludzie, a cóż według pana, mieliby robić ? Radzą sobie. Robią to co pan i ja. Chcą żyć“ odpowiedział włoski reżyser.

Powyższy wywiad został udostępniony przez korespondentkę z Niemiec, panią Alinę Bala, dla portalu Polacy we Włoszech.




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *