Modliszka i Czuły Kot. Konstany Jeleński Kot i Leonor Fini.

Ona: legenda i muza surrealistów. Malarka, projektantka kostiumów do filmów Felliniego.

Utrwalała na płótnie własne sny i wizje: „Maluję obrazy, które chciałbym ujrzeć, a których nie ma“

Mroczna Królowa artystycznego świata, jedna z najczęściej fotografowanych postaci XX wieku.

Jej twórcze i tajemnicze wizje do dziś inspirują artystów ( Madonna teledysk „Na końcu świata“)

On: fascynująca osobowość, eseista, tłumacz (posługiwał się czterema językami). Jeden z twórców polskiej kultury powojennej. Ambasador naszych największych twórców.

Osoba umykająca definicjom i zamknięciu w szablony.

Pisał o sobie: „Byłem być może (w przypadkowym porządku): liberałem, synem, humanistą, czytelnikiem, sumiennym urzędnikiem, Polakiem, przyjacielem, pederastą“.

Ten Trzeci: markiz Stanislao Lepri, ambasador włoski w Monte Carlo, który porzucił karierę dla malarstwa. Związany z Leonor Fini. Partner Jeleńskiego Kota. Nieodkryty współczesny malarz,

jeden z największych matfizyków – artystów XX wieku. Utrwalał na płótnie swoje magiczne, fantastyczne wizje.

Spotkali się na wystawie jej malarstwa. Kot spóźnił się i zirytowana Leonor już wyszła.

Pobiegł jednak za nią, w ślad zapachu jej ciężkich, intrygujących perfum. Spotkali się na ulicy.

Ona zwróciła uwagę na niezwykłą twarz Konstantego. Okazało się, że w przeddzień spotkania miała wizję i namalowała portret mężczyzny łudząco przypominającego Kota. Obraz ten zachowała do

końca życia. Stali na przeciwko siebie, on nerwowy i niepewny, ona zuchwała i pożądliwa.

Był to moment zwrotny w życiu Jeleńskiego.

Konstanty A Jeleński był synem dyplomaty i pięknej bywalczyni europejskich salonów Teresy Reny Jeleńskiej. Jego biologicznym ojcem był wybitny włoski polityk, hrabia Carlo Sforza.

W późniejszym paryskim okresie Konstanty zapuścił brodę i zupełnie upodobnił się do ojca.

Kiedy wybuchła wojna Kot miał zaledwie 17 lat. Dzięki pomocy włoskich przyjaciół ojca w Berlinie, w grudniu 1939 r udało mu się przyjechać do Rzymu. Pomimo młodego wieku szybko

został prywatnym sekretarzem Bolesława Wieniawy Długoszowskiego, ambasadora RP przy Kwirynie. Po zamknięciu ambasady wstąpił do wojska polskiego we Francji. Po klęsce, ewakuowany do Londynu, pracował jako tłumacz w kwaterze polowej gen. Sikorskiego. Brał udział w walkach I Dywizji Pancernej gen. Maczka, odznaczony Krzyżem Walecznych.

Po wojnie został zatrudniony w polskiej placówce przy Ambasadzie Brytyjskiej w Rzymie. Zajmował się „sprawą polską“ i rozmieszczeniem żołnierzy II Korpusu, którzy po demobilizacji postanowili zostać we Włoszech. Dotyczyło to szczególnie Polaków ożenionych z Włoszkami i żołnierzy wyznania mojżeszowego, którym nie pozwolono na osiedlenie się w Anglii.

Od 1947 r był przedstawicielem powstałej International Refugees Organization (IRO) w Neapolu.

Mocna pozycja i świetne warunki materialne pozwaliły mu na zatrudnienie matki w tej samej organizacji i zakupienie pensjonatu na malowniczym Zatybrzu w Rzymie. Pensjonat ten pelnił

rolę azylu i przystani dla polskich przedstawicieli kulury. Mieszkali tu Gustaw Hering- Grudziński, Jerzy Giedroyć i Jarosław Iwaszkiewicz. Rena Jeleńska, dobry duch polskiej emigracji opiekowała się Heleną Makowską po jej powrocie z obozu niemieckiego. Łączyła ją wieloletnia przyjaźń i korespondencja z Iwaszkiewiczem zebrana w książkę „Podróże do Włoch“.

Jeleński był już wówczas bywalcem europejskich salonów, a za sprawą Józefa Czapskiego wszedł także w grono intelektualistów Kongresu Wolności Kultury. Instytucji wspierającej literatów zza

żelaznej kurtyny.

Wszystko zmieniło się gdy spotkał Leonor Fini. Nie miało znaczenia, że była 14 lat starsza i to, że była w związku z innym mężczyzną. Nigdy też nie zdecydowała się na odejście od Lepri.

We trójkę stworzyli niezwykłą oazę i odrębny świat przesycony sztuką.

Nie było tajemnicą, że Jeleński był biseksualny.

„Leonor jest słońcem „Latarnią“, pisał Jeleński do Józefa Czapskiego. „Wierz mi Józiu, że znalazłem istotę niezwykłą“.

Młodzieńcza fascynacja twórczością Gombrowicza sprawia, że staje się jego najlepszym ambasadorem na Zachodzie. To dzięki niemu świat poznaje „Ferdyrukę“ i „Trans – Atlantyk“.

Jeleński szybko zrozumiał, że Miłosz i Gombrowicz mówią coś ważnego Polsce i polskiej inteligencji. Opublikowane „Dzienniki“ Gombrowicza stają się nauką wolności dla młodych Polaków.

To charakterystyczne dla Jeleńskiego „serdeczne zainteresowanie ludźmi“ , drażniło Gombrowicza.

Ten egocentryczny literat zainteresowany wyłącznie sobą, nie dowierzał Jeleńskiemu. Z jednej strony wysiłki Jeleńskiego były dla niego krępujące, z drugiej stale przypominał mu o kolejnych akcjach, mających popularyzować jego twórczość. Sporadycznie pojawiała się refleksja o ewntualnej wdzięczności. Jednak Jeleński nie tylko wspierał polskich twórców nie mających możliwości

publikowania w komunistycznej Polsce. Niestrudzenie budował mosty między ludźmi i książkami. Tych, którzy znali Jeleńskiego, uderzała jego podwójność. Polskość i kosmopolityzm, Miłosz: „kobiety i chłopcy“

Pozostawił po sobie teksty krytyczno – literackie, bogatą korespondencję i eseje.

W 1980 r komitet noblowski zwrócił się do niego o rekomendację jednego z czterech polskich twórców. Jeleński wskazał na Czesława Miłosza. „

„Był bez wątpienia najwybitniejszym krytykiem na emigracji oraz ambasadorem – ministrem

spraw zagranicznych Kultury“ – Jerzy Giedroyć.

Z Fini połączyła ich niezależność od społecznych konwenansów i fakt, że nie podlegali żadnej klasyfikacji, przez lata tworzyli barwny, nieco magiczny związek.

W ich kamienicy na Rue de Vrilliere 8 w Paryżu gościły największe gwiazdy tamtego okresu: Dali, Bardot, Huston, Visconti, Felini. Jeleński był dla Fini istotą opatrznościową, ścianą, o którą się

wspierała. Był kimś, kto towarzyszył jej w budowie dzieła życia, tłem dla jej nieujarzmionej Kobiecości. Niezwykle inteligentna malarka, kreatorka rzyczywistości sennej i narkotycznej.

Jej życie, to teatralną rzyczywistość, którego była centrum: Ona i …jej koty.

Leonor Fini – Dzika Kobieta, która z kobiecego erotyzmu i seksualności zbudowała oś swojej sztuki.

Czuły Kot, melancholijna femme fatale i arystokrata nie dający się zamknąć w szablony, stworzyli specyficzny związek, alternatywny wariant małżeństwa i żyli szczęśliwi w tej symbiozie prawie czterdzieści lat.

Ta trójka sprawiła, że ich styl życia sam w sobie stanowił element stworzonej przez nich samych – sztuki.

Byli niewiarygodnie szczęśliwi. Wypracowali kod będący własnym systemem porozumienia się, oparty na tylko im znanych aluzjach i skojarzeniach. W ich domu panowała zawsze dziwna atmo-

sfera, nieustanne szepty, chichoty, szelest jedwabiu i głosy niezliczonej ilości kotów.

Dziś pytamy: „Jeleński…… kto to?“ Pozostał cieniem dawnego świata. Człowiek – legenda, nie do końca znany, jedna z najbarwniejszych postaci kultury polskiej XX wieku.

Dla portalu Polacy we Włoszech napisała korespondentka z Niemiec, Alina Bala. 




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *