Karnawał rzymski dawniej

Nie Wenecja, a Rzym jest ojczyzną karnawału. Karnawał rzymski nie był jednak wyrafinowany tak jak ten wenecki, wręcz przeciwnie, przez wiele wieków emanował dzikością i barbarzyństwem. Ale po kolei.

Cofnijmy się do zamierzchłej starożytności, kiedy panował bóg Saturn. Wtedy ludziom żyło się dostatnio, nie było wojen, nie istniało niewolnictwo, słowem pełnia szczęścia: zloty wiek (pisał o tym Hezjod w ‘Robotach i dniach’). Potem Saturn zniknął, ale Jowisz dedykował mu Saturnalia obchodzone pomiędzy 17 a 23 grudnia. Wymieniano się wtedy świecami woskowymi, aby symbolicznie wyjść z mroków, albowiem Saturn rozpoczynał okres światła, czyli okres radości. Były orgie, pijatyki, żarty, przebieranki, niewolnik stawał się panem i vice versa, ot takie zawieszenie wszelkich reguł i hierarchiczności, wywrócenie dotychczasowego porządku.

W czasach chrześcijańskich Saturnalia zastąpił karnawał (carnevale) czyli carne addio, pożegnanie z mięsem. Wszelkie zapasy mięsa musiały być skonsumowane w pośpiechu, tuż przed nadejściem postu, bo post oznaczał wstrzymanie się od jego spożycia przez 40 dni.

Od X wieku na Testaccio lud rzymski bawił się w iście barbarzyński sposób. Ładowano wozy pełne świń (niektóre źródła podają: dzików), które byki wciągały na szczyt Monte Testaccio. Po czym zrzucano wozy z góry, a biedne prosiaczki spadały w przepaść, roztrzaskując się żywcem. Oszalały lud rzucał się na resztki zwierząt, rozszarpując mięso na kawałki nawet z na wpół żywej zwierzyny i w podskokach wędrował na Piazza Navona, gdzie upijał się do nieprzytomności. Na Piazza Navona odbywały się w średniowieczu słynne turnieje rycerskie, m.in. gioco dell’anello – zabawa pierścieniem. Trzeba było nadziać miecz na pierścień umocowany przy kuble wody, a kiedy się powiodło, woda z kubła lała się strumieniami na przeciwnika.

W 1464 roku na Stolicy Apostolskiej zasiada Pawel II Barbo, wenecjanin, papież słynący z zamiłowania do luksusu i zbytku. To on postanawia przywrócić ludowi rzymskiemu igrzyska. Przenosi karnawał z Testaccio do centrum, aby wypromować nowo wybudowany Pałac Wenecki. Z jego balkonu ogląda wyścigi ludzi i zwierząt (stąd nazwa dzisiejszej Via del Corso – corsa – wyścig, bieg – bo wyścigi odbywają się wzdłuż niej, wtedy jeszcze Via Lata). Karnawał rzymski trwał zwykle 8 dni, aż do Tłustego Wtorku (Martedì Grasso).

Czytaj dalej: Voice of Rome

.

Korespondencja z Rzymu: Urszula Dąbrowska, autorka bloga Voice of Rome




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *