Włochy dla mnie to wspaniałe wspomnienie festiwalu Teatru Otwartego organizowanego w Santarcangelo di Romagna obok Rimini, na który trafiłem w 1979 roku bawiąc się także w teatr. Przeżyliśmy niezwykłe chwile w niezwykłym mieście bratając się z lokalnymi mieszkańcami, ucząc się sjesty, wieczornego wina i zimnej zmrożonej wódki wyborowej, która kłębiła się w każdym barze w specjalnej maszynie. Potem multum wakacji, a dzisiaj przepyszne słodycze produkowane przez prawdziwych Włochów, którzy robią to w Warszawie, bo tu przyjechali szukać swojego miejsca w życiu. To jedyni ludzie na świecie, którzy mają na swoich balkonach taki sam bałagan jak Polacy. Serdecznie pozdrawiam zakochany w Toskanii, bo widokowo nie ma sobie równych, a dzisiaj także zamieszkała przez Polaków czego Ty Olu jesteś najlepszym dowodem. Pozdrawiam,
Sie ma!
Jurek
Strona internetowa: https://www.wosp.org.pl/
