Sportowe espresso – 19 lipca

Błazenada w Rzymie. Włoskie Los Galacticos.

Jeszcze dobrze nie rozpoczął się okres przygotowawczy drużyn do sezonu Serie A, a już byliśmy świadkami całkiem ciekawego dramatu, z elementami komedii. Otóż zawrzało w Rzymie, a kibice Lazio wyszli na ulice protestować przeciwko właścicielowi klubu. Dlaczego? A no dlatego, że trenerem Biancocelestich miał zostać Bielsa.

No właśnie, miał. Wszystko było już praktycznie dopięte, a szkoleniowiec ponoć wpływał na transfery „swojego nowego” zespołu. Na początku lipca okazało się jednak, że negocjacje zostały zerwane. Negocjacje, albo jak twierdzi Claudio Lotito – podpisany już kontrakt. Wszyscy byli w szoku.

Co się stało, że wszystko rypnęło? Prezydent Lazio powiedział, że te pertraktacje były sabotowane przez Waltera Sabatiniego z Romy i Juana Sebastiana Verona – czyli byłego gracza Biancocelestich. Ponoć ci dwaj panowie dzwonili do Bielsy i odradzali mu interesy z Lotito, mówiąc że jest niesłowny itp. Padło też zdanie, że Roma nie ma zarządu i pieniędzy, a wszyscy mają się o tym jeszcze przekonać.

W to wszystko nie uwierzyli nawet sami kibice Lazio. Sytuacja tak ich rozeźliła, że w grupie około pięciu tysięcy postanowili zaprotestować na Piazza Santi Apostoli w Rzymie. Obiecali również kolejne manifestacje.

Nie mogło obejść się też bez riposty ze strony kierownictwa Romy. Na Twitterze odpowiedział sam James Pallotta. Stwierdził, że Lotito go rozśmiesza i należy chyba do klubu żartu miesiąca. Przekazał również wyrazy współczucia kibicom Lazio, że muszą kogoś takiego znosić.

Sam nie chciałbym wyrażać zdania na ten temat, bo po prostu mógłbym zostać uznany za nieobiektywnego. Nie znam też sprawy od środka. Sytuacja zarazem mnie zdziwiła jak i rozbawiła. To kolejny przypadek, który pokazuje, że nie tylko w Polsce występują takie absurdy jak zamieszanie wokół Bielsy. Podobno Lotito chce pozwać szkoleniowca do sądu o odszkodowanie za zerwanie kontraktu. Nie wiem jak było tutaj, ale żeby kontrakt był ważny, to musi chyba dojść do fizycznego podpisu. Tutaj ponoć wystarczyły dwie rozmowy telefoniczne. Najlepszym wyznacznikiem w tej sprawie są chyba kibice Lazio, dla których czara goryczy się przelała.

* * *

Czytaj dalej: prostozboku.pl

Korespondencja:  Jakub Borowicz, autor z bloga Prosto z Boku




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *