Anna Lis: zdaję sobie sprawę, że temat śmierci nie jest mile widziany i często traktowany jako tabu

Serdecznie zapraszamy do przeczytania wywiadu z panią Anną Lis, która mieszka pod Mediolanem:

Polacy we Włoszech: Pani Anno, od jak dawna mieszka pani we Włoszech?

Anna Lis: We Włoszech mieszkam od 15 lat.

anna_lis_polacy_we_wloszech

Polacy we Włoszech: Proszę opowiedzieć jak mijały pierwsze lata w tym kraju. Czy szybko przyzwyczaiła się pani do nowego miejsca.
Anna Lis: Może powiem coś dziwnego, ale moje pierwsze lata we Włoszech, patrząc z perspektywy czasu, wydają mi się bardzo przyjemne i beztroskie. Podejmując decyzję o zmianie miejsca zamieszkania czułam, że czeka mnie coś nowego, wyzwanie, przygoda. Oczywiście nie było łatwo, największym problemem była nieznajomość języka. Można powiedzieć, że po około roku, dwóch poczułam, że jestem na właściwym miejscu.

 

Polacy we Włoszech: Czy czegoś brakuje pani z Polski. A może często bywa pani w kraju?
Anna Lis: Z Polski najbardziej brakuje mi rodziny, to jest takie fajne, gdy w każdej chwili możemy wyjść z domu i odwiedzić siostrę, mamę… Niestety gdy mamy to na co dzień to tych “oczywistości” często nie doceniamy, dopiero będąc daleko widzimy jak dużo tracimy… Brakuje mi też polskich produktów spożywczych, więc pierwszą potrawą jaką gotuje moja mama po moim przyjeździe do Polski są oczywiscie pierogi! Na szczęście jeżdzę do kraju dosyć często, lot do Warszawy to tylko dwie godziny.

 

Polacy we Włoszech:  Wraz z mężem prowadzi pani zakład pogrzebowy. Czy zauważyła pani jakies różnice pomiędzy działalnością zakładów pogrzebowych w Polsce, a tymi we Włoszech.
Anna Lis: Zasadniczą różnicą w działalności firm pogrzebowych we Włoszech i w Polsce jest to, że w Polsce dużo spraw związanych z pochówkiem załatwiamy sami. Tu, we Włoszech, wszystko załatwia firma, łącznie z zamówieniem kwiatów. Poza tym w Polsce nie ma zwyczaju przyozdabiania kościoła lub bramy miejsca zamieszkania. Tutaj jest też stolik stawiany przy wejściu do domu i kościoła przykryty aksamitem. Kładziemy na nim album, w którym swoje imię wpisują osoby uczestniczące w pogrzebie i zdjęcie osoby zmarłej. Często wejście ozdobione jest draperiami z aksamitu. We Włoszech jest powszechne też rozwieszanie w całej dzielnicy powiadomień o śmierci i dacie pogrzebu, są do tego przeznaczone specjane tablice, oczywiście płatne.

samochod_pogrzebowy_polacy_we_wloszech

Polacy we Włoszech: Zakład pogrzebowy znajduje się na północy Włoch. Czy pracują państwo tylko w konkretnym mieście i okolicach, czy również w sąsiadujacych regionach lub w ogóle w całych Włoszech.
Anna Lis: Nasz zakład znajduje się w Mediolanie, a konkretnie w Paderno Dugnano oddalonym od centrum o ok. 8 km. Jesteśmy operatywni na terenie całych Włoch, organizujemy pogrzeby nawet w Apulii i w Kalabrii, oczywiście współpracując z lokalnymi firmami.
Jeśli chodzi o naszych rodaków to nasza działalność skupia się na terenie północnych Włoch, lecz jesteśmy w stanie zorganizować dokumentację, pochówek lub transport do Polski nawet z bardziej odległych miejscowości. We Włoszech jest bardzo powszechne, że firmy pomagają sobie nawzajem, my w Mediolanie firmom z południa a oni, w razie potrzeby, nam.

 

Polacy we Włoszech: Usługi są rozszerzone również o działalność związaną z organizacją pogrzebu obcokrajowców. Czy Polaków czy też inne narodowości.
Anna Lis: Mamy bardzo duże doświadczenie w organizowaniu pogrzebów obcokrajowców tj. obywateli Maroka, Bangladeszu, krajów Afryki, Ukrainy no i Polski. Mamy podpisaną umowę o współpracy z firmą z Ukrainy, która specjalizuje się sprowadzaniem zwłok do swojego kraju.
Respektujemy też przekonania religijne klienta i wszelkie czynności wykonujemy zgodnie z życzeniem rodziny.

wieniec_pogrzebowy_polacy_we_wloszech

Polacy we Włoszech: Czy przewóz zwłok z Włoch do Polski łączy się z dużą biurokracją i długim załatwianiem spraw.
Anna Lis: Tak, niestety mamy do czynienia z dużą biurokracją, często cały proces jest wydłużony oczekiwaniem na zgodę z prokuratury (nulla osta di procura). W większości przypadków prokurator wiedząc, że ciało opuści terytorium państwa włoskiego, żąda sekcji zwłok żeby mieć jasne przyczyny śmierci. W momencie, gdy mamy takie pozwolenie potrzebujemy czterech, pięciu dni na załatwienie reszty dokumentów (w gminie, w ambasadzie, w sanepidzie).

 

Polacy we Włoszech: Czy całą procedurę można powierzyć państwu, czy jednak rodzina zmarłego musi załatwić również jakieś konkretne dokumenty.
Anna Lis: Przyjazd rodziny nie jest konieczny jeśli we Włoszech jest jakaś osoba, która może potwierdzić pisemnie tożsamość osoby zmarłej (przyjaciel, pracodawca, sąsiad).
Przeważnie rodzina w Polsce wybiera firmę pogrzebową w swoim mieście, my jesteśmy z tą firmą w kontakcie i to ona zajmuje się tłumaczeniem dokumentów włoskich i załatwieniem w gminie dokumentu “pozwolenie na pochówek”, dzięki któremu ambasada polska może wydać pozwolenie na wywóz zwłok (nulla osta consolare).
Przyjazd rodziny jest konieczy tylko w przypadku kremacji, ponieważ zgodę na nią trzeba podpisać w gminie osobiście (processo verbale per la cremazione). Można to ewentualnie zrobić za pośrednictwem ambasady Włoch w Polsce.

 

Polacy we Włoszech: Czy rodzina mieszkająca w Polsce może zwrócić sie do państwa o całkowite załatwienie procedury związanej z przetransportowaniem zwłok do kraju. Czy muszą przylecieć do Włoch?
Anna Lis: Rodzina z Polski może zlecić nam wszelkie czynności bez przyjazdu do Włoch za pośrednictwem poczty elektronicznej. Potrzebne jest ksero dowodu osobistego i podpisane upoważnienie dla naszej firmy.

 

Polacy we Włoszech: Z pewnością czytelnicy zapytaliby, czy załatwienie wszelkich dokumentów i spraw, transport, itd. to duży wydatek.
Anna Lis: Jeśli chodzi o koszty to mogę powiedzieć, że w północnych Włoszech będzie to około trzech tysięcy euro (cena zależy od kosztu wybranej trumny i kosztów w gminie – każda gmina ma inne taryfy cenowe). Im dalej w głąb Włoch tym koszt będzie większy gdyż wzrastają kilometry.

 

Polacy we Włoszech:  Czy państwo polskie lub włoskie pomaga finansowo w załatwieniu wszystkich procedur. Czy jest jakaś suma, która zostaje na to przeznaczona ze strony danego kraju. Lub czy można ubiegać się o zwrot chocby części wydatków.
Anna Lis: Niestety nie ma żadnej pomocy finansowej ze strony państwa. Jeśli rodziny nie stać na transport do Polski to gmina, w której nastąpił zgon musi zapewnić pochówek na swój koszt, tzw. pogrzeb komunalny (campo comune). Rodzina w Polsce musi określić jakie ma zamiary, a jeśli tego nie zrobi to po upływie sześciu miesięcy podejmuje czynności sama. Ciało w tym czasie znajduje się w kostnicy miejskiej, w chłodni. Rodzina może liczyć na zasiłek pogrzebowy z ZUS w Polsce pod warunkiem, że osoba zmarła byla ubezpieczona.

 

Polacy we Włoszech: Prowadzi pani profil fb państwa zakładu pogrzebowego. Czasem spotyka się pani z nieprzychylnymi komentarzami. Ludzie nie są zgodni, by zamieszczała pani zdjęcia trumien, wieńców, samochodu pogrzebowego. Jakie jest zdanie pani na ten temat.
Anna Lis: Jeśli chodzi o reklamę firmy to jest to bardzo delikatna kwestia. Stworzyłam na FB profil i stronę firmy. Przytrafiło mi się, że skrytykowano mnie za to, że zamieszczam zdjęcia związane z tematyką pogrzebową (ale po to powstał ten profil) od osoby, która sama poprosiła o znajomość, czyli wiedziała, że jest to firma pogrzebowa. Jeśli wstawiam zdjęcia, również na prywatnym profilu (kompozycje kwiatowe, limuzynę i inne akcesoria – stoliki, draperie, kokardy) to dlatego, żeby pokazać jak pracujemy, że jesteśmy kompetentni, używamy materiałów najlepszej jakości i gwarantujemy solidność naszych usług. Jestem dumna z tego co robimy, ale zdaję sobie sprawę, że temat śmierci nie jest mile widziany i często traktowany jako tabu.

trumna_z_wiencami_polacy_we_wloszech

Polacy we Włoszech: Proszę napisać, jak można się z państwem skonktaktować.
Anna Lis: Kontakt do nas: Zakład Pogrzebowy San Martino srl
Via G.Rotondi 77

20037 Paderno Dugnano-Milano
Tel.029105244

www.onoranzefunebrisanmartino.eu
Mail: [email protected]
Bezpośredni telefon do mnie we Włoszech 389 178 3119
Numer polski 534 40 30 20

baldachimy_pogrzebowe_polacy_we_wloszech

Polacy we Włoszech: Prosze powiedzieć czy ma pani we Włoszech znajomych z Polski. Czy znajduje pani czas, by po pracy czy w weekend spotkać sie z rodakami?
Anna Lis: Jest mi bardzo trudno wygospodarować trochę czasu wolnego na spotkania ze znajomymi. Praca w firmie pogrzebowej łączy się z tym, że jesteśmy operatywni 24 godziny na dobę, zdarza się, że w ostatniej chwili muszę odwołać spotkanie, jeden telefon zmienia plany na wieczór czy weekend. Mam znajomych Polaków i chętnie się z nimi widuję, ale widzę również, że nie tylko mnie jest trudno o wolny czas. Myślę, że “winne” temu są godziny pracy. Większość ludzi pracuje do 19 – tej, może gdybyśmy przeszli na polski system bez przerwy na obiad to byłoby lepiej, kto wie?

 

Polacy we Włoszech: Serdecznie dziękuje za wywiad.
Anna Lis: Ja również serdecznie dziękuję, jest to dla mnie zaszczyt, że mnie Pani wysłuchała. Mam nadzieję, że chociaż w minimalnym stopniu przybliżyłam naszym rodakom tematykę pogrzebową. Jestem zawsze gotowa odpowiedzieć na Państwa pytania i doradzić jaką opcję pogrzebu wybrać, żeby była najkorzystniejsza ekonomicznie i jakie podjąć kroki gdy spotka nas tragedia .

 

Z Anną Lis rozmawiała Aleksandra Seghi.




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *