Niespełniony sen i spełnione marzenia.
To niekończący się taniec, w którym wirują w zaklętym kręgu pospołu radość życia, kolory, słońce, piękni, uśmiechnięci ludzie i piękne krajobrazy, niezwykła sztuka i włoski design. A to wszystko w rytm radosnych pieśni neapolitańskich, bel canto, przy dźwiękach cudownego, śpiewnego języka, operowych arii czy zwykłego włoskiego disco polo.
To wspaniała kuchnia, którą uwielbiam, jej smaki i zapachy, to niezwykła ekspresja pojawiająca się w drobiazgach codziennego życia, to głośny śmiech, gestykulacja, emocje kibiców i miłość do piłki nożnej, to kipiący wulkan energii i namiętności, zawieszony między błękitem nieba a błękitem morza. To radość przebywania w ludnych, gwarnych miejscach i chwile zadumy o zmierzchu nad morzem…. To ciepłe klimaty w maleńkich trattoriach i długie, gwarne biesiady przy stole. Najkrócej to RADOŚĆ I PIĘKNO…
To miejsce, w którym czuję się doskonale, gdzie ładują się moje akumulatory na bardzo długo. To sposób na chandrę i sposób na życie. To zaspokajanie wszystkich zmysłów jednocześnie: wzroku, smaku, słuchu, powonienia, dotyku… i tego bardzo ważnego: zmysłu estetyki i piękna.
To kawałek szczęśliwego, pięknego świata, chociaż wiem, że nie zawsze, nie dla wszystkich tak to wygląda.
Włochy to po prostu moja miłość!
Maria Malina Lampone – pisarka