Chaos na granicy włosko-szwajcarskiej. Imigranci i ruch No Borders domagają się wolnego przechodzenia przez granicę

Na granicy włosko-szwajcarskiej gromadzi się coraz więcej imigrantów. Szwajcarska straż graniczna zatrzymuje masowo przybywających tu z całych Włoch imigrantów, którzy chcą przedostać się do północnych krajów Europy i odsyła ich do Como.

W tym roku po raz pierwszy liczba imigrantów w Como wzrosła tak dramatycznie. W lipcu i sierpniu imigranci porozkładali się masowo w parku przylegającym bezpośrednio do stacji kolejowej. Włoscy wolontariusze wyposażyli ich w namioty i najpotrzebniejsze środki do życia. Niemniej jednak napięcie wzrasta. Również mieszkańcy miasta czują coraz większy dyskomfort i irytację z powodu setek koczujących pod stacją grup mężczyzn. Władze miasta i regionu zapewniają, że już wkrótce imigranci zostaną przeniesieni do nowego ośrodka dla imigrantów.

Podobnie jak w innych przygranicznych regionach Włoch, w Ligurii i w Trentino-Alto Adige, przedstawiciele ruchu „No Borders” zorganizowali w minionym tygodniu pochód protestujących przeciwko zamykaniu granic dla uchodźców. Pochód eskortowany przez policję odbył się zarówno po stronie szwajcarskiej w Chiasso jak i włoskiej w Como. Pomimo prób penetrowania pochodu przez  ubranych na czarno i zakapturzonych black blocs na szczęście odbyło się bez ofiar, aresztowano 3 osoby z Włoch.

Poniżej krótkie relacje

  • z przygranicznego Chiasso w Szwajcarii:

.

.

  •  z włoskiego Como: czwartek wieczorem, ok. 300 manifestantów przeszło ulicami miasta. Pochód trwał trzy godziny. Imigranci protestowali przeciwko przenoszenia ich do nowego ośrodka przy via Regina, przeciwko rasizmowi, odsyłaniu ich z granicy szwajcarskiej wgłąb Włoch.
  • .


.
W piątek 16 września do Como przybył także lider Ligi Północnej Matteo Salvini, który udał się na stację kolejową San Giovanni w Como oświadczając, że trzeba w sposób pokojowy usunąć imigrantów i oczyścić miejsce aby zwrócić je włoskim obywatelom, którzy są jego prawnymi właścicielami. Nie chodzi o to, żeby ich przenosić z miejsca na miejsce – mówi Salvini – ale aby w szybkim tempie rozróżnić prawdziwych uchodźców wojennych od innych imigrantów, i pozostałych eksmitować.

.

Korespondencja z Como: Agnieszka B. Gorzkowska, autorka WloskiCafe




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *