Groźne nawałnice przeszły przez północno-centralne regiony Włoch sięgając aż po Sardynię. Najcięższe straty odnotowano w Ligurii, gdzie wiatry osiągnęły 120 km na godzinę i rozszalała się trąba powietrzna powalając drzewa i zrywając dachy. W niektórych miejscowościach nadal brakuje prądu. Czasowo zablokowane zostało także lotnisko Cristoforo Colombo w Genui i odwołano odjazdy wielu pociągów.
Gubernator regionu Liguria Giovanni Toti powiedział, że rozważa możliwość ogłoszenia stanu klęski żywiołowej.
.
Bóg zesłał im to za lenistwo i wyzyskiwanie turystow