Trzęsienie ziemi 26 października odczuwalne było w kilku regionach, także w Toskanii, m.in w Arezzo i we Florencji, a nasza czytelniczka, Agnieszka z Gaiole in Chianti tak opisuje swoje przeżycia:
„ziemia zatrzęsła się (ostatni wtrząs najsilniejszy) w Gaiole in Chianti provincia Siena (łóżka się trzęsły, żyrandol latał) po raz pierwszy w życiu poczułam co to znaczy trzęsienie ziemi. W Prato gdzie mieszka moja rodzina również było odczuwalne.
Leżałam w łóżku i przeglądałam posty w internecie W pewnym momencie poczułam że kręci mi się w głowie ale to nie było to z sąsiedniego pokoju, słyszę że rodzice mówią że łóżko się trzęsie i dopiero poczułam że moje również się trzęsie. Spojarzałam na lampę i ta cała się ruszała. Kilka sekund. Dzwonię do mojego narzeczonego do Prato i pytam się czy on coś czuł ale nie, bo było zamieszanie (6 piętro). On za to dowiedział się że kuzyni z tego samego bloku czuli trzęsienie (4 pietro). Jego ciocia po drugiej stronie miasta (5 piętro również).
Na facebook widziałam kilka postów: jedni przerażeni, drudzy mieli wrażenie takie jak ja, że kręci im się w głowie. Widziałam posty gdzie ludzie pisali że mają przygotowane torby obok łóżka na wypadek ewakuacji. Koleżanka z Fabriano umieściła zdjęcie z przewróconymi figurkami na półce. Dziewczyna z Rzymu napisala że ostatnio bardzo się martwi tymi trzęsieniami. Tutaj strachem są stare budynki, które nie sądzę aby były przygotowane i przystosowane na tego typu zagrożenia…”
