Sportowe espresso: kolejna ciekawa runda Serie A. Zieliński jednym z bohaterów Napoli. Show Szczęsnego

Kolejna ciekawa runda w Serie A za nami. Było na co popatrzeć, a my powinniśmy być zadowoleni, bo znów wyróżniali się piłkarze rodem z Polski. Piotrka Zielińskiego chwaliłem zaledwie tydzień temu, a on znów to zrobił. Ponownie był jednym z bohaterów Napoli.

Jego drużyna pojechała do Cagliari. W składzie gospodarzy cały mecz na ławce przesiedział Salamon. I w sumie dobrze, bo szkoda, żeby znowu wszedł na boisko przy takim pogromie. 0:5 – na taki wynik zapowiadało się od początku spotkania. Bramki zaczęły natomiast padać dopiero w ostatnim kwadransie pierwszej połowy.

Napoli grało jak z nut, ciężko było jedynie napocząć przeciwnika. Mam też dylemat, który z zawodników drużyny spod Wezuwiusza był większym bohaterem. Hamsik, który zaliczył trzy asysty i bramkę, czy Mertens, strzelając hattricka?

Najbardziej jednak cieszył gol numer trzy.

26-27 metrów. Strzał przepiękny. Po prostu już nie mogę się doczekać kiedy na boisko wróci Arek Milik i będziemy mieli prawdziwe show w wykonaniu dwóch Polaków. Napoli robi się taką włoską Borussia Dortmund. Jeszcze trochę i będzie miało naprawdę spory przypływ fanów w Polsce. W Borussi było trzech Polaków? W Napoli też jest. Wystarczy, że do składu przebije się młodzieżowy reprezentant – Igor Łasicki.

Wracając do Piotrka. Zebrał za ten mecz znów bardzo wysokie noty. I nie były to oceny jedynie za bramkę. W tym spotkaniu naprawdę nieźle rozgrywał i dryblował. Tak jak możemy być wdzięczni Kloppowi za: Lewego, Piszczka i Kubę, tak Sarriemu można składać podziękowania za rozgrywającego, którego nie mieliśmy w Polsce od lat. Oby tak dalej. A niżej jeszcze reszta bramek z tego spotkania.

W niedzielę mogliśmy obejrzeć kolejne Derby della Mole, na Stadio Olimpico di Grande Torino. W pierwszym kwadransie gospodarze mocno przycisnęli Juventus, co zaowocowało bramką Belottiego. Szło tak nieźle, że przez chwilę zapomniałem, iż goście są kim są. Naprawdę przyszła mi myśl, że Torino stać na zwycięstwo. Wtedy jednak Gonzalo Higuain przypomniał dlaczego Stara Dama od tylu lat wygrywa. Nawet jeśli przez część meczu nie idzie, nic się nie układa, to indywidualności i solidna obrona robią swoje.

Czytaj dalej: prostozboku.pl

Korespondencja:  Jakub Borowicz,  autor bloga Prosto z Boku 




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *