Po przerwie świątecznej w rzymskich szkołach prawdziwa lodówka, pisze lokalna prasa. Uczniowie i nauczyciele skarżą się, że nie włączono ogrzewania na przynajmniej 24 godziny przed rozpoczęciem lekcji. A władze miasta zapowiadały, że ta kwestia miała być priorytetem w Rzymie.
Tymczasem w odpowiedzi na protesty szkół i rodziców uczniów burmistrz Virginia Raggi rozesłała listy do dyrektorów wszystkich placówek, zalecając prowadzenie lekcji w odpowiednio ciepłych ubraniach, czyli kurtkach i czapkach. Problem w tym, że część uczniów wolała jednak w takim ekwipunku wyjechać z rodzicami na narty…