Nowy rekordowy napływ imigrantów do włoskich wybrzeży podczas ostatnich Świąt Wielkanocnych może nie być przypadkowy, podają włoskie media. Czyżby to działo się za sprawą wyreżyserowanych manewrów nowych ONG (Associazioni Umanitarie non Governative) pozarządowych organizacji humanitarnych?
To już więcej niż podejrzenie, sprawą zajęli się włoscy prokuratorzy. Wygląda na to, że powstały nowe organizacje humanitarne (niemieckie, hiszpańskie i maltańskie), posiadające z niewiadomych żródeł ogromne środki finansowe, które pozwalają im na wypożyczanie statków, personelu, dronów, i przewożenie bezpośrednio z Afryki (głównie z Libii) do Włoch tysiące imigrantów. Te organizacje, świadczące praktycznie „usługi taksówkowe” dla imigrantów, ułatwiają w pewnym sensie pracę hadlarzy ludźmi. Istnieją więc poważne podejrzenia, że ONG mają powiązania z organizacjami kryminalnymi, które już nie ponoszą żadnego ryzyka. A tymczasem liczba ofiar w morzu Śródziemnym wcale nie maleje.
Rząd włoski we współpracy ze służbami wywiadowczymi, policją i wojskiem postanowił zająć się bliżej tą sprawą i dociec czy i jakie potajemne układy mają nowe organizacje humanitarne. Nawet były premier Matteo Renzi oświadczył oburzony, że Włochy są gościnne i ratują ludzkie życie, ale nie dadzą się nabrać, ani Europie ani organizacjom humanitarnym, które nie przestrzegają zasad.
Poniżej wypowiedź prokuratora z Katanii:
.
.
