Wczoraj rano w Val Bregaglia (prowincja Sondrio) zmarł polski alpinista. Wraz ze znajomym wspinał się na Pizzo Badileb o wysokości 3305 metrów n.p.m.
Już we wtorek Polacy dzwonili na numer alarmowy, gdyż z powodu złej pogody nie mogli ani zejść ani kontynuować wspinaczki. Dopiero w piątek można było ruszyć na poszukiwania. Zostali odnalezieni i zabrani helikopterem. Z powodu całkowitego wycienczenia jeden z Polaków nie przeżył.