Canale di Tenno – jedna z najpiękniejszych średniowiecznych osad we Włoszech

Canale di Tenno – to jedna z najpiękniejszych średniowiecznych osad miejskich we Włoszech znajduje się w okolicy Tenno w regionie Trydentu.

Miejscowość położona jest 600 metrów n.p.m, z punktu widokowego można dostrzec początek jeziora Garda. Pierwsze wzmianki o osadzie pochodzą z roku 1211, do tej pory zachowała się niemal cała jej centralna część.

Po II wojnie światowej miejscowość została częściowo opuszczona, co mogło doprowadzić do pogorszenia się stanu budynków. Jednak urok tej niesamowitej osady przyciągnął uwagę artystów włoskich i turystów zagranicznych, którzy wykupili opuszczone domy.

Malarz artysta Giaccomo Vittone z Turynu dosłownie zakochał się w tej malowniczej osadzie od pierwszego wejrzenia podczas swojego kilkuletniego pobytu nad jeziorem Garda. Namalowal wiele obrazów uwieczniających miejscowość, podobnie jak artysta Gianni Longinotti, oraz inni artyści z zagranicy.

Obecnie liczba mieszkańców wynosi 50 osób, ludzie ci żyją poniekąd z turystyki, w samym centrum jest niewielki sklepik z pamiątkami a także maleńka piwniczka, która zmienia często wystrój. Przed świętami postawiono tu „Św Mikołajkę” z wazą, do której turyści mogą wrzucać monety na utrzymanie osady.

Na samym końcu znajduje się dom artysty oraz muzeum zadedykowane malarzowi Vittone, które można zwiedzać bezpłatnie. W domu artysty dość często organizowane są kursy, wystawy, koncerty to także miejsce gdzie spotykają się artyści. Raz w roku organizowane jest wydarzenie „Rustico medioevo”, w którym uczestnicy przebrani w stylu średniowiecznym przedstawiają przebieg dnia i typowe zajęcia sprzed setek lat.

Niedaleko Canale di Tenno, w samym Tenno, znajduje się mały zameczek z ruinami średniowiecznej wsi, jednakże zamek należy do osób prywatnych i nie jest otwarty dla turystów.

Około 1 km od Canale di Tenno znajduje się urocze jeziorko Lago di Tenno, które w ostatnich latach utraciło poziom wody ze względu na przekształcenie terenów, niegdyś była wysepka na jeziorze, teraz tylko półwysep. Woda jest bardzo czysta latem, więc można skorzystać z kąpieli.

Jestem zauroczona tym miejscem, po wejściu do osady traci się świadomość bycia w świecie realnym. Każdy budynek, każdy szczegół i każdy kamień wydaje się przemawiać i nieść echo średniowiecznego zgiełku. Niczym w powieści „Alicja w Krainie Czarów” przechodzę przez główne wejście i pochłania mnie inny świat…

Korespondencja: Aneta Malinowska, autorka stron:   Polacy z Bolonii i okolic i Aneta Malinowska – fotografie, pittura 




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *