Natalia Kondrat i blog Włoskielove: Arco to mekka wspinaczy, dziś jedna z wielu, ale historycznie pierwsza

Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Natalią Kondrat prowadzącą bloga Włoskielove.

 

Zanim przejdziemy do wywiadu napiszę parę słów o miejscowości Arco w regionie Trentino. Wizyta Natalii w Arco stała się okazją do przybliżenia tej niewielkiej, urokliwej miejscowości. Arco liczy 17500 mieszkańców i znajduje się w południowej części prowincji Trento w regionie autonomicznym Trentino-Alto Adige. Miejscowość oddalona jest o 35 km na południe od stolicy prowincji oraz 25 km na zachód od Rovereto. Arco graniczy bezpośrednio z gminą Riva del Garda a poprzez mały skrawek (Lido di Arco) posiada również w swym władaniu skrawek brzegu jeziora Garda (od centrum Arco to około 6km).

Pod względem populacji Arco to 4 miasto w prowincji Trento (za Trento, Rovereto i Pergine Valsugana). Miejscowość położona jest nad rzeką Sarca, która uchodzi do jeziora Garda. Arco od wieków słynęło ze znakomitego klimatu dzięki czemu nazywane jest „luogo di soggiorno e cura„. Miasto pełne niegdyś było sanatoriów, w których leczono chorych na gruźlicę i inne choroby układu oddechowego.

Dziś sytuacja nieco się zmieniła i Arco jest przede wszystkim miastem turystycznym, ale ze sporym zapleczem przemysłowym (strefa industrialna „Linfano”, w której znajdują się również  międzynarodowe korporacje).

Arco przyciąga rzesze turystów nastawionych na aktywny wypoczynek. Na sportowo czas pozwala wypełnić jazda rowerem po ścieżkach rowerowych oraz wspinaczka po ściankach wspinaczkowych (naturalnych oraz sztucznych).

 

Do głównych zabytków należą Santuario di Santa Maria delle Grazie, Chiesa di Sant`Anna oraz Collegiata dell`Assunta. Nad miastem królują ruiny średniowiecznego zamku, z którego można podziwiać okolice.

A teraz zapraszam do przeczytania wywiadu.

Powiedz nam parę słów o sobie.

Trudno mi w dwóch słowach powiedzieć, czym się zajmuję. Do niedawna byłam blogerką po godzinach, w wolnym czasie pisałam o Włoszech i uczyłam włoskiego w praktyce na łamach Włoskielove. Z czasem wokół bloga skupiła się ogromna społeczność pasjonatów języka, nasza główna grupa na Facebooku liczy ponad osiem tysięcy osób. Dzisiaj całkowicie poświęcam się własnej działalności, uczę włoskiego indywidualnie, na autorskich warsztatach online, na blogu i na grupach na Facebooku. Tworzę oryginalne materiały do nauki w wersji elektronicznej, pracuję nad szkoleniami i kursem online.

Fascynacja narodziła się u mnie naturalnie po kilku wyjazdach do Włoch za dzieciaka. W wieku 14 lat postanowiłam uczyć się włoskiego i tak mi już zostało. Uczyłam się wielu języków, znam kilka, ale z włoskim mam szczególny związek emocjonalny i nie potrafię tego wytłumaczyć. Przez to, że spędziłam tam Erasmusa a później trzy lata na magisterce, wielu moich znajomych i partner są z Włoch czuję, że jest to mój drugi dom.

Dlaczego akurat Arco ? Co Cię tu sprowadziło.

Arco to mekka wspinaczy, dziś jedna z wielu, ale historycznie pierwszą. Wiele o tym miejscu słyszałam wcześniej tak naprawdę tylko w tym kontekście. Planowaliśmy wykorzystać majówkę na odwiedzenie rodziny chłopaka, a Arco było idealnie po drodze. Myślałam, że korzystając z bliskości jeziora spędzimy tam więcej czasu, ale okolice Arco mają tak wiele do zaoferowania, że w Riva del Garda zjedliśmy tylko kolację.

Jakie inne miejscowości Trentino poznałaś ? Czy bywałaś tutaj już wcześniej ?

Wypoczywałam już kiedyś nad jeziorem Garda, również w miejscowościach należących do Trentino i bardzo mi się podobało. Muszę jednak przyznać, że z góry wszystko wygląda znacznie piękniej, Arco i okolice totalnie mnie zachwyciły. Jeśli chodzi o inne miasteczka, to odwiedziliśmy Nago, Riva del Garda i trochę oddalone od Arco, średniowieczne Canale di Tenno. Wybraliśmy się też na wycieczkę rowerową przez Dro do Pietramurata (niezły wycisk). Wspinaczkowo dotarliśmy też do doliny Lomasona.

Powracając do wspinaczki. Co Arco oferuje w tym zakresie ?

Nazwałam je mekką, więc można się domyśleć, że oferuje bardzo wiele, ludzie przyjeżdżają tu z całego świata żeby się wspinać. W okolicach Arco jest ponad 50 rejonów wspinaczkowych i ponad 2000 dróg, w całym Trentino ponad 280 rejonów i jakieś 7800 dróg. Wiele z tych rejonów, gdzie udają się wspinacze, są polecane każdemu, kto ma ochotę na trekking w piękne miejsce. Na przykład sektor Belvedere nad Nago, tak jak sama nazwa wskazuje, charakteryzuje się pięknym widokiem na jezioro. Jednak z pozycji cienkiego bolka jakim jestem we wspinaczce, mogę powiedzieć, że dróg naprawdę łatwych nie jest tak dużo. A te fajniejsze (w Belvedere na przykład) są dość wyślizgane, choć to normalne dla popularnych miejsc.

Arco proponuje też bardzo dużo od komercyjnej strony, jego uliczki są pełne sklepów sportowych znanych marek, z dobrymi cenami. To, co mnie jeszcze pozytywnie zaskoczyło, to świetna organizacja. Trochę inaczej niż w innych regionach Włoch, Trentino całkowicie wykorzystuje swój potencjał. Nie wyobrażam sobie, żeby w innym miejscu, idąc na wspin, spotykam nie tylko tablice z mapą i opisem dróg wspinaczkowych, ale i małe mapki, które można sobie zabrać. Podobnie jest jeśli chce się uprawiać inny sport, wypożyczalnie sprzętu, oraz mapki z wyznaczonymi i świetnie opisanymi trasami są bardzo łatwo dostępne.

Zapewne lubisz włoskie jedzenie. Czy coś szczególnie zadowoliło Twoje podniebienie ?

Uwielbiam szpinakowe spatzle ze speckiem, a w Riva del Garda jadłam pyszne bigoli (takie grube spaghetti) z jeziorną rybką. Warto, żeby mięsożerni spróbowali w Trentino też bardzo popularne carne salada. Zawsze trafioną opcją na aperitivo jest deska regionalnych serów i wędlin obok miejscowego wina. W tej kwestii mogę polecić położoną przy ścieżce rowerowej między Dro a Pietramatura restaurację przy winnicy Bike & Wine, która oferuje proste, dobre przekąski i duży wybór regionalnego wina. Żałuję, że nie spróbowałam lokalnego jedzenia w restauracji Ai Conti w Arco. Nie tylko jest tam pięknie (restauracja znajduje się w piętnastowiecznej willi z oryginalnymi freskami), ale i mają bardzo interesujące menu, nie tylko dań, ale i regionalnego, rzemieślniczego piwa. Jak natomiast ktoś tak jak ja zamówi tam pizzę, to bardzo się rozczaruje. Jeśli tam wrócę, to pewnie zamówię słynne, podobne do knedli, canederli.

Czy spotkałaś się z dialektem trentino, czy go rozumiesz ? Jak mówią mieszkańcy Arco w stosunku do innych regionów Włoch, które znasz.

Szczerze mówiąc bezpośrednio się nie spotkałam, nikt się do mnie nie zwrócił w dialekcie, czy to na kempingu czy w knajpach i sklepach. Ale z tego, co wiem, niektóre warianty tego dialektu są podobne do dialektu veneto, z którym jestem już trochę osłuchana. I być może sam akcent i maniera mówienia są w Trentino trochę bardziej „szorstkie”, mniej melodyjne niż te południowe, stereotypowe.

Ogólnie język, który głównie słychać na ulicach Trentino, to niemiecki, między innymi ze względu na dużą liczbę niemieckich i austriackich turystów. Ten fakt, plus podobna do austriackiej kuchnia, ciężko spotykane w innych regionach Włoch czystość i zorganizowanie, mogą sprawić, że momentami poczujemy się wcale nie jak we Włoszech. Jest to bardzo pozytywne doświadczenie, szczególnie ciekawe dla osób, które znają głównie południe Włoch. Ale spokojnie, zakochani w uroczych wąskich uliczkach i w typowo włoskim śniadaniu, znajdą tu wiele dla siebie.

Z Natalią Kondrat rozmawiał Łukasz Maj, korespondent z Trentino Alto Adige.

All right reserved




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *