Grzegorz Pawlak: Architektura Lublina lub jej fragmenty do złudzenia przypominają śródziemnomorskie miasteczka

Zapraszamy do przeczytania wywiadu z panem Grzegorzem Pawlakiem, artystą fotografikiem, członkiem Fotoklubu Rzeczpospolitej Polskiej oraz Lubelskiego Towarzystwa Fotograficznego (w latach 2011-2013 pełniącym funkcję Prezesa, od 2014 roku członkiem Rady Artystycznej LTF):

Polacy we Włoszech: Pana hobby to fotografia. Proszę powiedzieć od jak dawna trwa ta pasja?
Grzegorz Pawlak: Pierwszy raz z aparatem zetknąłem się mając 14 lat. Był to Zenit, którego używałem pod nieobecność starszego brata. Wtedy też zafascynowany byłem pracą w ciemni, gdzie dużo eksperymentowałem z odczynnikami i papierem. Była to świetna zabawa. Potem nastąpiło kilka lat przerwy w robieniu zdjęć, jednak aparat zawsze gdzieś był pod ręką, ale służył jedynie do uwieczniania rodzinnych uroczystości. Do fotografowania bardziej świadomego i przemyślanego wróciłem w 2005 r.

Polacy we Włoszech: Co najczęściej pan fotografuje?
Grzegorz Pawlak: Moim ulubionym miejscem do fotografowania jest Lubelskie Stare Miasto. Tam znajduję wszystko. Ciekawych ludzi, architekturę, urocze zaułki, fantastyczne kolory. To jest miejsce, które może być opustoszałe, a za chwilę tętniące życiem z olbrzymią ilością roześmianych ludzi.


Generalnie fotografuję wszystko i nie stronię od żadnej tematyki. Aparat mam zawsze przy sobie i staram się zawsze wykorzystać okazję, aby pokazać otaczający nas świat moimi oczami.
Jednak architektura jest moim ulubionym tematem i dzięki rożnym technikom jakie wykorzystuję jeszcze mi się nie znudziła.

Mam cykle, gdzie zabytki pokazuję w odbiciach okien, w kałużach, pod ostre światło, które swoimi rozbłyskami wzbogaca obraz dodatkowymi kolorami.

Wykorzystuję obiektyw typu fisheye dzięki czemu powstaje nierealny obraz, na którym możemy zobaczyć to co jest przed nami i jednocześnie wysoko nad naszą głową.

Polacy we Włoszech: We wrześniu, podczas Europejskiego Festiwalu Smaku odbędzie się Pana wernisaż w Lublinie. Czy może Pan powiedzieć kilka słów o tym.
Grzegorz Pawlak: Wernisaż będzie otwierał tegoroczną edycję festiwalu 4 września o godzinie 19 w Restauracji Hades – Szeroka. Pomysłodawcą wystawy jest Pan Waldemar Sulisz, który niejednokrotnie słyszał porównanie Lublina do Włoch i właśnie te podobieństwa znalazł w moich fotografiach.

Na fotografiach gdzie Lublin jest pełen słońca, ciepłych kolorów i zaskakujących barw, a także architektura lub jej fragmenty do złudzenia przypominające śródziemnomorskie miasteczka.
Na wystawie pod roboczym tytułem LUBLINO (Lublin po włosku) planuję zaprezentować 20 fotografii.

Polacy we Włoszech: Dlaczego Lublin przypomina Włochy?
Grzegorz Pawlak: Lublin jest pięknym i kolorowym miastem, tylko trzeba się na chwilę zatrzymać i porozglądać, zajrzeć tam, gdzie nikt nie chodzi i popatrzeć na to, czego nikt nie ogląda. Historia miasta i jego wielokulturowość powoduje, że tutaj każdy znajdzie coś dla siebie i będzie się czuł jak u siebie.

Polacy we Włoszech: Czy był pan kiedyś we Włoszech?
Grzegorz Pawlak: Niestety, nigdy nie miałem okazji być w tym pięknym miejscu.

Polacy we Włoszech: Czy chciałby pan pojechać do Włoch? Które miasta odwiedziłby pan w pierwszej kolejności?
Grzegorz Pawlak: Oczywiście, że chciałbym zobaczyć Italię. Myślę, że byłbym zachwycony małymi miasteczkami na południu kraju.

Polacy we Włoszech: Co stałoby się obiektem do fotografowania?
Grzegorz Pawlak: Zapewne odnalazłbym się w ciasnych zaułkach malowniczych włoskich miasteczek.

Polacy we Włoszech: Czy planuje pan w tym roku inne wystawy. A może również zagranicą?
Grzegorz Pawlak: Na wrzesień przewidziana jest jeszcze jedna wystawa zrealizowana w ramach stypendium Prezydenta Miasta Lublin.

13 września odbędzie się wernisaż „KL Lublin opowieść o nieludzkości”, o niemieckim obozie koncentracyjnym. Jest to projekt fotograficzny, gdzie w swojej artystycznej wizji staram się pokazać miejsce, które nigdy nie powinno powstać, jako ludzkie dzieło przeciwko innym ludziom. Pozorny brak emocji ma za zadanie spotęgować atmosferę grozy i pobudzić wyobraźnię, jak to miejsce funkcjonowało i do jakich okrucieństw zdolny jest człowiek. Powstanie także album fotograficzny.

A co do wystaw za granicą to na ten moment nic mi o tym nie wiadomo. Jeśli pojawi się taka propozycja na pewno nie odmówię.

Polacy we Włoszech: Proszę napisać jakie są pana marzenia dotyczące fotografii. Co lub kogo chciałby pan sfotografować. Do jakiego kraju chciałby pan wyjechać na sesje zdjęciową.
Grzegorz Pawlak: Marzenie dotyczące fotografii … aby mi się nigdy nie znudziła 😊 abym mógł nadal doskonalić warsztat i mieć nowe pomysły na ciekawe projekty.


Marzy mi się fotografowanie Moskwy gdzie obok przepięknym „bajkowych” zabytków znajdują się nowoczesne wieżowce.

Polacy we Włoszech: Serdecznie dziękujemy za wywiad.
Grzegorz Pawlak: Ja również dziękuję za rozmowę i serdecznie zapraszam na moje wystawy, a także zachęcam do odwiedzenia mojej strony: www.grzegorzpawlak.pl

 

Z Grzegorzem Pawlakiem rozmawiała Aleksandra Seghi.

 

ALL RIGHT RESERVED




One thought on “Grzegorz Pawlak: Architektura Lublina lub jej fragmenty do złudzenia przypominają śródziemnomorskie miasteczka

  1. izi86

    Ciekawy artykuł, miałam kilku znajomych, którzy studiowali w Lublinie. Są zdania, że to miasto jest jednym z najładniejszych miast pod względem architektury w Polsce

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *