Polskie refleksje z południowych Włoch w Dniu Niepodległości

Tęsknię, tak już jest, że gdziekolwiek jestem to zawsze tęsknię.

Dzisiaj ktoś mi uświadomił, że pomimo iż w moim ciele po trwającej już ponad 25 lat transfuzji płynie już prawie włoska krew, to jednak bije polskie serce i mieszka w nim polska – słowiańska dusza z ułańską czasem fantazją, zupełnie nie pasującą do mojego zawodowego oblicza inżyniera. Tęsknotę może tylko zrozumieć osoba, która na stałe wyjechała z kraju i mieszka za granicą… tęsknię za drobnymi sprawami…. tymi codziennymi. Obojętnie gdzie jestem …. czy tu we Włoszech, czy tam w Polsce, zawsze za czymś tęsknię w tym moim podwójnym życiu😊

Czuję zawsze niedosyt, czyli nieustanną motywację do działnia😊😊😊  Czerwień – to miłość, Biel – serce czyste – Nasze kochane barwy ojczyste… Zieleń – Verde – speranza… di un futuro migliore – zielony to nadzieja na lepszą przyszłość….i mamy „TRICOLORE” – flagę włoską!

Dla wielu z nas, mieszkających tutaj na stałe, tak było…, czy jest również dzisiaj? Moja odpowiedź po 25 latach mieszkania w Południowych Włoszech – zdecydowane TAK!!! Pomimo, że nie jest łatwo, ale nikt nie mówił, że będzie. Jest natomiast fantastycznie, kolorowo i radośnie, z prawdziwymi ludźmi i prawdziwymi emocjami, bez oporu do uzewnętrzniania ich. Zdrowsze na pewno – zarówno klimat, powietrze jak i jedzenie, czyli tzw. dieta mediteranea dieta śródziemnomorska uznana za dziedzictwo kultury UNESCO – jest tego dowodem.

Ale nie tylko, sam fakt że jest tu więcej uśmiechających się ludzi powoduje że żyjemy zdrowiej. Dodajmy do tego celebrowanie włoskich, nawet codziennych, posiłków… czyli bycie razem w rodzinie, z przyjaciółmi. Biesiadowanie to wspaniała okazja do rozmowy, a z całą pewnością odbywa się ona w bardziej pozytywnej atmosferze z pełnym żołądkiem, wszak również Polak głodny to zły.

Żyjemy tutaj wolniej, ale dzięki temu mamy czas aby cieszyć się chwilą i doceniać drobne, ale jakże ważne szczegóły z których składa się nasze życie. Tutaj we Włoszech żyjemy kolorowym życiem. Zawsze jak jadę do Polski w okresie od listopada do maja mam wrażenie że wchodzę w biało – czarny telewizor… co niewątpliwie ma swój urok…

czytaj dalej: Kalabria bocznym drogami

Dominika Friedrich, autorka: „Kalabria bocznymi drogami” i „Sycylia bocznymi drogami”




One thought on “Polskie refleksje z południowych Włoch w Dniu Niepodległości

  1. Ala

    Czy w dniu niepodległości Italii też transmitowane są pochody przez kilka godzin w tv, wielotysięcznych tłumów narodowców, ogolonych na kolano, skandujących np. Włochy tylko dla Włochów a reszta wypierd…ć, albo do gazu, zajeb…ć UE.
    I jak w takim dniu i przy takiej atmosferze czują się np. Polacy tam przebywający ?

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *