Do naszej redakcji napisal pan Piotr Aleksander Kowalczyk:
Szanowni Państwo,
Mój stryjeczny dziadek, Józef Kowalczyk, żołnierz armii Andersa, po wojnie zamieszkał w Neapolu, gdzie zajmował się prowadzeniem hotelu Albergo Fiore. Został opisany przez Zbigniewa Herberta w eseju „U Dorów” z tomu „Barbarzyńca w ogrodzie”. Zmarł w latach 70, wtedy też nasza rodzina straciła kontakt z jego włoską żoną i dziećmi. Udało się nam tylko dowiedzieć, że hotel objął jego syn.
Z wiadomości znalezionych w Internecie wynika, iż Albergo Fiore istnieje do dzisiaj. Niestety, numer telefonu, jaki udało mi się znaleźć jest już nieczynny.
Mój stryjeczny dziadek, Józef Kowalczyk, żołnierz armii Andersa, po wojnie zamieszkał w Neapolu, gdzie zajmował się prowadzeniem hotelu Albergo Fiore. Został opisany przez Zbigniewa Herberta w eseju „U Dorów” z tomu „Barbarzyńca w ogrodzie”. Zmarł w latach 70, wtedy też nasza rodzina straciła kontakt z jego włoską żoną i dziećmi. Udało się nam tylko dowiedzieć, że hotel objął jego syn.
Z wiadomości znalezionych w Internecie wynika, iż Albergo Fiore istnieje do dzisiaj. Niestety, numer telefonu, jaki udało mi się znaleźć jest już nieczynny.
Z tego powodu chciałbym prosić Państwa o sprawdzenie, czy istnieje jakaś inna możliwość skontaktowania się z osobą zarządzającą hotelem.
Czy mozemy prosic czytelnikow/czytelniczki z Neapolu by pomogli panu Piotrowi Aleksandrowi w odnowieniu kontaktu z rodzina. Ze strony redakcji rowniez rozpoczelismy poszukiwania.
Oto adres emailowy do pana Piotra Aleksandra: