Polskich śladów we Włoszech nie trzeba szukać ze świeczką. Raczej odwrotnie, trudno je zliczyć. W Padwie prowadzą one do najważniejszych zabytków, m.in. do Bazyliki św. Antoniego, zwanej popularnie Basilica del Santo. Ten ostatni, kojarzony w powszechnej świadomości właśnie z tym miastem, tak naprawdę był rodowitym Portugalczykiem z Lizbony.
Ze św. Antonim, patronem m.in. osób i rzeczy zagubionych, związana jest zabawna historia, którą pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Pewna moja ciocia – której zresztą wcale nie było do śmiechu, gdy opowiadała to zdarzenie – zostawiła kiedyś w czasie pielgrzymki swój plecak pod obrazem świętego, ufając że skutecznie go przypilnuje. Rzeczywistość okazała się jednak bardziej przyziemna – bagaż zniknął. Wspomnienie tej opowieści wywołuje zawsze moje rozbawienie, a tego dnia w Padwie, skierowało moje kroki wprost do bazyliki św. Antoniego.
|
Oprócz kopuł fascynujący jest też klasztorny dziedziniec |
Świątynia jest równie imponująca od strony wewnętrznej, jak i od zewnątrz: zdobią ją freski, płaskorzeźby, kolumny, wykonany przez samego mistrza Donatella ołtarz oraz bizantyjsko – weneckie kopuły. Trudno się dziwić, że zwana jest też „cudem Padwy”. Ja osobiście, nad wyraz szczególnym sentymentem darzę jednak w bazylice tzw. „polską kaplicę” – pod wezwaniem św. Stanisława. Lubię te momenty, gdy docierając do różnych miejsc we Włoszech, natrafiam na napisy w języku polskim.
|
Jedna z polskich tablic nagrobnych w kaplicy św. Stanisława |
W mroku i ciszy padewskiej bazyliki, odczucie to było jeszcze bardziej emocjonujące. Kaplica jest pamiątką polskich śladów w Padwie i wspomniniem przyjeżdżających na miejscowy uniwersytet studentów z Polski. Najliczniejsi pojawiali się tutaj w okresie od XIII do XVII w. W kaplicznych ścianach natrafimy na wmurowane tablice pamiątkowe i nagrobne noszące polskie nazwiska. Najstarsza sięga 1558 r. i przywołuje pamięć kasztelana gnieźnieńskiego – Erazma Kretkowskiego.
|
Popiersie Jana III Sobieskiego znajduje się w lewej części kaplicy |
Wśród posągów wyróżnia się popiersie Jana III Sobieskiego, który – jak podają źródła historyczne – zwykł przychodzić do kaplicy podczas pobytu na studiach w Padwie. O jego silnych związkach z tym miejscem świadczy fakt, że po zwycięskiej bitwie pod Wiedniem ofiarował tutejszej świątyni buławę Kara Mustafy. Odchodząc od kaplicy, warto zwrócić uwagę na zamykającą ją kratę: widnieją tam tarcze herbowe z orłem białym w koronie.
|
Po beatyfikacji Jana Pawła II, kaplica wzbogaciła się o Jego rzeźbę |