TRIADA POLSKA: Szymanowski,Lutosławski, Chopin czyli BOLOGNA FESTIVAL 2014

Skończyło się lato i nadeszła jesień.Bolonia przywitała ją inicjatywą BOLOGNA FESTIVAL 2014 , na ktόrą melomani czekali z niecierpliwością . W tym roku organizatorzy w ramach cyklu koncertόw „il Nuovo l’Antico „ zaproponowali utwory trzech polskich kompozytorόw:Chopina,Szymanowskiego i Lutosławskiego.

triada_polska_polacy_we_wloszech

Jako miejsce na koncerty zostało wybrane bolońskie Oratorium San Filippo Neri przy via Manzoni zaprojektowane przez Alfonsa Torreggiari w XVIII w. a odbudowane po zniszczeniach wojennych dopiero w latach dziewiędziesiątych XX wieku.Zostało one przystosowane na salę koncertόw kameralnych.

Jest to perełka bolońskiego rokoko.Na scenie czarny fortepian STEINWAY i taboret czekający na pianistę.25 września zasiądzie tu Jakub Tchόrzewski.Będzie mu towarzyszył wiolonczelista Luca Fiorentini.Od pewnego czasu obaj muzycy razem wspόłpracują.Ten czwartkowy,wrześniowy wieczόr to nielada dla nich wyzwanie.Na widowni wygasną światła,w świetle reflektorόw wejdą na scenę, przywitani oklaskami.Rozpocznie się koncert .

polacy_we_wloszech_triada_polska

Na początek Sonata d-moll op.9 z 1904 roku Szymanowskiego.Duet Fiorentini -Tchόrzewski po mistrzowsku przekazują słuchaczom ten dualizm romantyczno-młodopolski,całą młodzieńczą ekspresję kompozytora z wyraźnymi wpływami Beethovena i Brahmsa.

Po Sonacie zostaną wykonane dwa pozostałe utwory z cyklu Polska Triada :” Wariacja dla Sachera” Witolda Lutosławskiego oraz „Canzona op.65” Krzysztofa Meyera,ucznia Lutosławskiego inspirowana polskim zrywem roku 80-tego.Pierwsza część koncertu otrzymała sowite brawa.Po krόtkiej pauzie rozpoczęła się druga część.Ponownie artyści wkroczyli na scenę witani znόw oklaskami.Jak tylko zabrzmiały pierwsze akordy wszyscy zrozumieli ,że prezentowanym kompozytorem jest genialny Fryderyk Chopin.

Palce pianisty z wielką delikatnością muskały biało-czarne klawisze,smyczek wiolonczelisty dotykał strun , obydwaj wykonawcy wydobywali ze swych instrumentόw to co czuł kompozytor u kresu swojego życia . „ Sonata g-moll op.65 „ z 1846 Chopina jest piękna i trudna szczegόlnie jeśli chodzi o zharmonizowanie fortepianu z wiolonczelą.Duet doskonale poradził sobie z tym wyzwaniem.Melomani bolońscy byli w siόdmym niebie.Fiorentini i Tchόrzewski dali z siebie wszystko ,by porwać słuchaczy.I to im się udało.Mimo pόźnej pory zagrali na bis.Oklaskom nie było końca .Wracałam do domu usatysfakcjonowana.Nic nie odstresowuje jak dobra muzyka w doskonałym wykonaniu.Na rolę jaką w życiu odgrywa muzyka zwracał nieustannie uwagę znany polski krytyk muzyczny XX wieku Jerzy Waldorff powtarzając przy każdej okazji : ALIŚCI, MUZYKA ŁAGODZI OBYCZAJE.

A ja po wysłuchaniu fantastycznej gry Jakuba Tchόrzewskiego dorzuciłabym:POLAK POTRAFI

                                       Anna Pankowska

                            Stowarzyszenie „VIA dell’ AMBRA”

Redakcja serdecznie dziekuje Pani Annie za relacje z tego pieknego wydarzenia.

motyl_agnieszki_kwadrat_z_adresem_internetowym




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *