Anna Ir, śpiewaczka operowa z Salerno: „Nie było mi łatwo… Ale udało mi się!”

Zapraszamy na rozmowę z panią Anną Ir, śpiewaczką operową z Salerno.

Pani Anno, od jak dawna śpiewa Pani we Włoszech i jak zaczynała Pani swoją karierę na emigracji?

Przyjechałam do Włoch z zamiarem uczenia się śpiewu w którymś z tutejszych Konserwatoriów. Los chciał, że na południu tego pięknego kraju miałam możliwość zakwaterowania. I tak się zaczęło… Nie było mi łatwo, muszę przyznać, bo musiałam myśleć przede wszystkim o utrzymaniu a „w drugiej kolejności” o nauce. Ale udało mi się! Ukończyłam Conservatorio Giuseppe Martucci w Salerno i zaczęłam koncertować jako solistka oraz znalazłam pracę w tutejszym Teatrze jako alt.

A jak się zaczęła pani współpraca ze stowarzyszeniem A.I.P.S.A.P z Salerno? Wiemy, że często przygotowujecie wspólnie wiele występów dla lokalnej Polonii i nie tylko. Może nam Pani więcej o tym opowiedzieć?

Mniej więcej trzy lata temu skontaktowała się ze mną Pani Ewa Widak proponując mi spotkanie. Spotkałyśmy się przy okazji występów włosko-polskich dzieci na „Festa dei Popoli”. Pani Ewa przypadła mi od razu do gustu. To osoba energiczna, pełna pomysłów i doskonała organizatorka.

W ten sposób narodziła się nasza współpraca. Z czasem udało mi się poznać prawie wszystkie osoby zaangażowane w działalność A.I.P.S.P. I poznanie ich utwierdziło mnie w przekonaniu, że poświęcając trochę mojego wolnego czasu na działalność Stowarzyszenia podjęłam słuszną decyzję!

Anna_Ir_AIPSAP_polacy_we_wloszech

Pani recital pt. “Frédéric Chopin E Gli Artisti Della Grande Emigrazione Polacca Dell’Ottocento” w Salerno spotkał się z ogromnym entuzjazmem. Na czym polegała innowacyjność tego koncertu?

Rècital, który przedstawiliśmy w Salerno i w Neapolu ku naszej radości odniósł ogromny sukces. Jest on owocem współpracy z gitarzystą Valerio Celentano (z którym pracuję od lat i razem stworzyliśmy ICAS duo). Repertuar naszego Duo w ogromnej części składa się z utworów skomponowanych na fortepian lub orkiestrę i sukcesywnie zaaranżowanych na gitarę i głos. O „Pieśniach” Fryderyka Chopina pomyśleliśmy po raz pierwszy parę lat temu kiedy to, jeśli się nie mylę, pani Widak inaugurowała wystawę w Salerno i poprosiła o wykonanie „Życzenia” naszego Kompozytora. I tak się zaczęło…. Pomyśleliśmy że wersja na gitarę i głos tych perełek muzyki wokalnej może by fascynująca i może odtworzyć nastrój czasów Chopina kiedy w salonach dużych i małych fortepian miał prawie że funkcję dzisiejszej gitary….

Czy ćwiczy Pani pod okiem jednego maestro? Czy woli Pani zmieniać teatry, zespoły, repertuar, profesorów…

Myślę, że to prawie niemożliwe ograniczyć się do jednego nauczyciela. Z biegiem lat zmieniają się potrzeby… Ja miałam wielu profesorów (Ukończyłam Konservatorium pod egidą Danieli del Monaco, potem brałam lekcje u prof. Scatarzi, Morace, d’Intino, Berti i innych) teraz „trenuję” ze znakomitym barytonem Fabio Previati. Co do miejsca pracy… uwielbiam zmiany!

Może nam Pani zdradzic swoje ulubione utwory? Preferuje Pani włoskich autorów?

Ubóstwiam muzykę kameralną i symfoniczną. Kocham operę. Toleruję operetkę i nie cierpię neo-neapolitańskiej muzyki. (Cha cha cha!) Nie mam preferencji co do narodowości kompozytoròw, jestem bardzo „ciekawska” i staram się znaleźć piękno w każdym utworze, który biorę do ręki.

W jakich włoskich teatrach miała Pani okazję występować?

Jak już wspominałam mieszkam w pobliżu Salerno, w związku z tym, pracuję przede wszystkim w Teatrze G. Verdiego w Salerno. Pracowałam także w Cagliari, Trieście, Rzymie…

Czy Polonia włoska licznie przychodzi na koncerty operowe?

Włoska Polonia jest nieśmiała i nieufna. Trzeba było najpierw przekonać ludzi o jakości proponowanych wydarzeń. Ostatnio obserwuję ogromne zianteresowanie.

Anna_Ir_AIPSAP_Salerno_polacy_we_wloszech

Czy cudzoziemcom trudno wybić się na włoskim rynku artystycznym? Jest tu przecież tyle wybitnych włoskich śpiewaków operowych…

Czy jest trudno? Zdecydowanie tak. I nie tylko obcokrajowcom. Mechanizm rynku artystycznego we Włoszech jest bardzo zagmatwany, niejednokrotnie sterowany… nie zawsze uczciwy… pewnie jak w każdym innym zawodzie na świecie…

Jakie są pani najbliższe plany zawodowe i prywatne?

W najbliższym czasie mam na kalendarzu parę koncertów  z ICASduo  i z kwartetem wokalnym, potem Teatr w Salerno, Teatr w Trieście a w lutym… do  Krakowa na narodziny mojej siostrzenicy!

Gratuluję i dziękuję serdecznie za rozmowę.

Rozmawiała Agnieszka B. Gorzkowska

Zdjęcia z archiwum stowarzyszenia A.I.P.S.A.P




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *