Marek Posłuszny, światowy mistrz w barmaństwie flair: „Jestem samoukiem. Spędzam tygodnie wymyślając swoje własne, oryginalne triki”

Zapraszamy na rozmowę z Markiem Posłusznym, mistrzem świata w barmaństwie flair.

Panie Marku, jest Pan wielokrotnym mistrzem świata w barmaństwie w stylu „flair, czy może Pan wyjaśnić „niewtajemniczonym” czytelnikom co w praktyce oznacza styl „flair”?

Flair jest to styl pracy barmana, który polega na efektownym przygotowywaniu koktajli. Barman pracujący w taki sposób wykonuje ewolucje każdym elementem, który dotknie – serwetką, szkłem, lodem, sharerami, butelkami itd., zachowując przy tym wszystkie standardy barmańskie i nie spowalniając zbytnio czasu wydawania koktajlu.
Flair, który można oglądać na zawodach jest zupełnie inny niż ten zza baru w trakcie pracy. Podczas konkursów barmani pokazują sztuczki oparte na czterech, pięciu czy nawet sześciu elementach, gdzie w czasie pracy najczęściej używa się dwóch elementów.

Marek_Posłuszny_PolacyweWloszech5

Gdzie nauczył się Pan tej sztuki, w Polsce czy zagranicą? Od ilu lat pasjonuje się Pan tą dziedziną?

Barmaństwem zajmuję się od 18 roku życia. Chwilę po moich 18-tych urodzinach rozpocząłem treningi i pracę za barem. Obecnie zbliżam się do zmiany kodu na trójkę z przodu, więc będzie to już prawie 12 lat. Swoją drogą obchodzę nawet rocznicę swojego pierwszego treningu, który wypada 2-go sierpnia 🙂
Pierwsze sztuczki podpatrzyłem od swoich koleżanek w pracy (tak, koleżanek! 😉 ), a później to był to już własny trening oraz podglądanie najlepszych z filmów z Las Vegas. Jestem samoukiem. Poza klasycznymi kursami barmańskimi gdzie uczyłem się jak komponować koktajle, nie uczestniczyłem w żadnym kursie flair’owym. Początki były bardzo ciężkie, bo nie było youtube czy facebooka z których obecnie można czerpać wiedzę, ale jakoś sobie poradziłem 🙂

9 maja 2016 w Rzymie odniósł Pan kolejne światowe zwycięstwo na “Meeting place world flair competition”. Jakie wrażenia? Włoska konkurencja była silna?  Kogo obawiał się Pan najbardziej?

Zdecydowanie to były dla mnie wielkie emocje! Nie będę ukrywał, że do ostatniej chwili nie wiedziałem jak potoczy się rozdanie nagród. Stres był ogromny, ale tym samym ogłoszenie wyników spowodowało eksplozję pozytywnej energii. Zawody były na światowym poziomie. Różnica pomiędzy pierwszym a drugim miejscem wynosiła tylko 1 punkt, a między drugim a trzecim zaledwie 0,25 punktu, także, miałem dużo szczęścia i jestem wielce uradowany, że mój występ przypadł do gustu sędziom oraz publiczności.
W zawodach w Rzymie wzięła udział światowa czołówka wraz z ostatnim mistrzem świata z 2015 roku, Rosjaninem Alexandrem Shtifanovem i zeszłorocznym obrońcą tytułu na „Meeting Place World Flair Competition” Rumunem, Lucą Valentinem. Na dobrą sprawę każdy z 10 finalistów miał szansę aby wygrać zawody. Z bardzo mocnym składem pokazali się Włosi z których aż 3 osoby znalazły się w ścisłym finale. Z fantastycznym występem pokazał się również Roman Zapata z Argentyny, który kilka dni wcześniej wygrał zawody w Gallipoli na południu Włoch, a w Rzymie zajął drugie miejsce.

Marek_Posłuszny_PolacyweWloszech4

To już nie pierwszy Pana występ we Włoszech, prawda? Gdzie i kiedy miał Pan okazję sie pokazać, i czy jest jeszcze jakieś miejsce we Włoszech gdzie chciałby Pan kiedyś koniecznie się zaprezentować?

To prawda, we Włoszech występowałem już wielokrotnie. Ciężko by zliczyć wszystkie miejsca. W ostatnich latach występowałem na pokazach oraz konkursach w Mediolanie, Brindisi, Gaeta, Gallipoli, Weronie i oczywiście w Rzymie. Jest wiele miejsc, które chciałbym odwiedzić, a przy okazji gdybym miał do tego pretekst w postaci konkursu albo występu to nawet nie zastanawiałbym się przez chwilę :). Włochy przypadły mi do gustu pod wieloma względami, począwszy od super stoków, gdzie co roku jeżdżę na snowboardzie poprzez słoneczne miejsca, kulturę, architekturę po jedzenie. A ja bardzo lubię dobrze zjeść! 😉

Sam Pan przygotowuje swój program do konkursu? Są to spontaniczne akrobacje czy specjalne układy ćwiczone na wiele dni wcześniej?

Sam jestem swoim trenerem i choreografem. Nie ma ludzi profesjonalnie zajmującymi się tym poza nami samymi. Spędzam tygodnie wymyślając swoje własne, oryginalne triki, a następnie czasem latami je trenuję, aby móc zaprezentować je na scenie. Pokaz mam przygotowany krok po kroku. Muzykę znam do znudzenia i wiem co powinienem zrobić w danym momencie nawet jeżeli chwilę wcześniej popełnię błąd. Bywa, że do dużych konkursów przygotuję się tygodniami, a dany układ powtarzam dziesiątki a nawet setki razy.

Przed konkursem pije Pan jakiś ulubiony koktail „na szczęście”, czy raczej nie jest Pan przesądny”

Kiedyś próbowałem znaleźć sposób na stres. Jednym z nich było „golnięcie” jednego przed wejściem na scenę, ale nie było to zbyt dobre rozwiązanie, więc teraz alkoholu przed pokazami nie dotykam 😉

Prowadzi Pan kursy barmańskie w Polsce w Akademii Barmańskiej Flair Factory. Do kogo są skierowane te kursy, każdy może się zapisać, czy trzeba mieć jakieś szczególne predyspozycje czy przygotowanie zawodowe?

Prowadzę szkołę, która uczy pracy w stylu flair. Naszymi studentami przede wszystkim są barmani, którzy chcą poprawić swoją technikę, ale również osoby, które dopiero zaczynają oraz nawet takie, które w ogóle nie są związane z gastronomią i uprawiają flair w formie aktywności fizycznej oraz hobby.
Poza Polską prowadzę również zajęcia za granicą w różnych szkołach. Dwukrotnie prowadziłem zajęcia we Włoszech, raz nad jeziorem Garda i raz we wcześniej wspomnianej Weronie.

Od 4 lat organizuję wraz z trzema Legendami barmaństwa obóz dla barmanów o nazwie Flair Camp, na który przyjeżdżają barmani z różnych zakątków świata. Do tej pory wszystkie edycje odbyły się w Portugalii, ale w tym roku przenosimy się do Chorwacji. Więcej o tym wyjeździe można dowiedzieć się na naszej facebook’owej stronie 'The Flair Camp’.

M.Posluszny_PolacyweWloszech

Ile trwa kurs podstawowy i jakie są koszty?

Początkowe kursy barmańskie w Polsce kosztują w okolicach 1000 – 1300 zł. Za granicą są to koszta od 500 – 700 euro. Czas trwania zależy od szkoły, a przeważnie są to kursy 5 lub 10 dniowe.

Czy umiałby Pan polecić jakiś dobry kurs także tutaj dla Polaków zamieszkałych we Włoszech?

We Włoszech jest wiele szkół barmańskich. Dobrą szkołą uczącą pracy oraz miksologii (nauki przygotowywania koktajli) jest EBS w Mediolanie lub Meeting Place Academy w Rzymie.
Zainteresowanych zapraszam do kontaktu przez naszą stronę www.flairfactory.com lub przez mój profil na Facebook’u – Marek Posluszny.
Zawsze chętnie doradzę gdzie się udać, nawet jeżeli nie będzie to kurs prowadzony przeze mnie 😉

Czy barmani są podporządkowani gustom i modom klientów? Jeśli tak to jaki jest najmodniejszy koktail na najbliższy sezon letni?

Oczywiście. Barmani serwują to na co ochotę mają ich goście, ale przede wszystkim są kreatywni, budując nowe połączenia smakowe, proponując je w lokalach w których pracują pokazując nowe trendy szerszej publiczności. Ciężko wybrać jeden najmodniejszy koktajl sezonu. Nie sądzę, aby pojawił się nowy koktajl, który będzie prawdziwym hitem na całym świecie. Każdego roku największą sprzedaż osiągają koktajle znane od wielu lat, więc zapewne będzie i tak tego lata. Każdego roku dużą popularnością cieszy się Mojito oraz powstały we Włoszech Spritz.

Na zakończenie proszę jeszcze o przepis dla naszych czytelników na możliwie łatwy a  pyszny i aromatyczny koktail.

Jeżeli chodzi o łatwy i smaczny koktajl na wakacje to Spritz będzie odpowiedni.
Aperol 50 ml, Prosseco Mionetto 100 ml, splash wody gazowanej. Wszystko wlewamy do szklanki z lodem, dodajemy plasterek pomarańczy, mieszamy i gotowe. Salute!

Dziękuję bardzo za rozmowę.

Rozmawiała Agnieszka B. Gorzkowska

 

 

 




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *