Prokuratura w Trani podała pierwsze wyjaśnienia przyczyn tragicznego wypadku kolejowego w Apulii na linii Bari Nord.
Przypominamy, że według ostatnich doniesień zgineły 23 osoby, a ponad 50 zostało rannych, w tym 11 osób wciąż walczy o życie. Wciąż poszukiwane są osoby, które zaginęły i mogły znajdowac się w tych pociągach.
Pociąg z Andrii nie powinien ruszyć ze stacji
Na podstawie danych pochodzących z czarnej skrzynki jednego z pociągów (druga została zniszczona), oraz materiałów dowodowych zebranych na stacjach w Andrii i Corato wynika, że do tragedii doszło ponieważ zawiadowca przepuścił opóźniony pociąg nadjeżdżający z Andrii, gdy semafor wskazywał zielone światło. Bląd popełnił zarówno zawiadowca jak i mechanizm pokazujący zielone światło. Procedura przewiduje także aby maszyniści pociągów komunikowali zawiadowcom stacji aktualną pozycję pociągu. Czy tak się stało? Na razie wiadomo tylko, że jeden z maszynistów zginął na miejscu a drugi leży ciężko ranny w szpitalu.
We Włoszech toczą się teraz zagorzałe polemiki na temat funkcjonowania systemu kontroli sieci kolejowej.
Pracownicy kolei oskarżają polityków, że od lat inwestuje się jedynie w koleje dużej prędkości. To prawda, że technologia włoska kolei dużej prędkości jest na najwyższym poziomie światowym, ale z drugiej strony koleje podmiejskie pozostają piątym kołem u wozu, których modernizacja toczy sie w ślimaczym tempie. Na linię Bari-Barletta władze regionu już dawno przeznaczyły fundusze unijne w celu poszerzenia i zmodernizowania linii, jednak jak zwykle biurokracja opóźnia ich realizację.
Problem bezpieczeństwa to już nie tylko kwestia jednego toru, bo jak twierdzą eksperci, w całej Europie jest bardzo dużo takich linii, jednak najnowsza technologia pozwala na bardzo bezpieczne sterowanie ruchu na takich trasach, np. systemem, który automatycznie blokuje dopływ prądu do pociągu, jak tylko czujniki wykryją, że tor jest już zajęty. Tymczasem na tym odciku w Apulii nie ma żadnych czujników. I nawet jeśli linia Bari Nord dysponuje pociągami supernowoczesnymi, to brak odpowiednio zautomatyzowanej kontroli ruchu może doprowadzić do takich właśnie tragedii.
W ogólnokrajowej sieci transportu kolejowego powinny obowiązywać wszędzie takie same standardy kontroli bezpieczeństwa, bez względu na to czy są to linie prywatne czy państwowe, linie dużej prędkości czy podmiejskie, czy należą do sieci kolejowej czy tramwajowo-kolejowej, jak to okazało się w tym przypadku – dodają eksperci.
.
