Czy wstrząsy pomogą otrząsnąć się z kryzysu?

Włochy są geologicznie obszarem młodym, więc ewolucyjnie nadal aktywnym, podatnym na zmiany jakim ulega skorupa ziemska. Leżąc na styku dwóch płyt tektonicznych, europejsko-azjatyckiej i afrykaǹskiej, które ścierają się ze sobą, ich morfologia ulega ciagłym przeobrażeniom.

Zjawiska jakie najczęściej towarzyszą tym zmianom to: nasilona aktywność sejsmiczna, erupcje wulkanów, osunięcia spadzistych połaci ziemi, osuwanie się głazów w rejonach górzystych, lawiny śnieżne w wyniku naruszenia stabilności podłoża. Ponadto, charakterystyczne dla tego klimatu gwałtowne i obfite ulewy, przyczyniaja sie dodatkowo do erozji terenu i częstego występowania z brzegów rzek. Mogłoby się wydawac, że ilość “plag egipskich” na jakie narażony jest ten obszar jest proporcjonalna do przychylności klimatu, bogactwa natury i unikalności krajobrazu. Hojność natury z jednej strony, z drugiej jej brutalna nieprzewidywalność, tworzą kod genetyczny tej strefy geograficznej. Byc może ten właśnie niezrozerwalny związek między fortuną a fatalizmem pobudzało rozwój włoskiego geniuszu…Przez stulecia kształtowało się obiegowe pojęcie, które uformowało opiniowy stereotyp – Włosi uchodzą za niedoścignionych artystów, architektów, projektantów i stylistów – bowiem w tych dziedzinach ich zmysł twórczy osiągnął najwyższy poziom.

Wysoko rozwinięta kreatywność, smak, poczucie harmonii i piękna, funkcjonalność – to najważniejsze cechy ich dokonaǹ. Potwierdza to koncentracja dzieł sztuki i ich poziom na Półwyspie Apeniǹskim. Ponadto 80 % dorobku materialnego z dziedziny kultury znajduje się właśnie na terenie Włoch.

Zagrożenie na jakie są nieustannie narażone unikatowe obiekty architektoniczne, czy malownicze, urokliwe miejscowości, przy obecnym stanie rozwoju i upowszechniania wysoko wyspecjalizowanej technologii – zmuszaja do głebszej refleksji nad stopniem bezpośreniej odpowiedzialnosci człowieka w przewidywaniu i zapobieganiu jego tragicznym skutkom…

Oswajanie” natury, nawet wówczas, gdy okazuje swoje najbardziej irracjonale oblicze trawa będzie do “zawsze”…

RENZO PIANO, jeden z czołowych współczesnych włoskich architektów na łamach dziennika “SOLE 24ore” wystepuje z taką oto propozycją programu ochrony/zabezpieczania budynkow publicznych i prywatnych. Przede wszystkim sugeruje on stworzenie sieciowego systemu nadzoru. Podobnie jak sieć lekarzy pierwszego kontaktu, tak i zabudowania powinny mieć swoich indywidualnych kuratorów, specjalistow, którzy kompleksowo będą w stanie zdiagnozować stan zdrowia” konstrukcji. Taka analiza wymaga czasu i ogromnych nakładów finansowych, dużego wysiłku organizacyjnego, by stworzyć dobrze funkcjonujący system. Z racji na cykliczność zjawisk sejsmicznych, nie może ograniczyć się do sporadycznych, jednorazowych interwencji, jest zadaniem wielopokoleniowym, powinna systematycznie ewoluować w czasie.

Zmiana polityki fiskalnej ułatwijącej i zachecającej do restrukturyzacji budynków staje się również bardzo istotna w tej kwesti.

Kapilarny i metodyczny plan monitoringu, gromadzenie, analiza nabytych doświadczeǹ, koordynacja nadzoru, pozwolą również na efektywniejszą aplikację aktualnych tecnologii i zmniejszą ryzyko tragedi z ostatnich miesięcy. Krótko mówiąc, niezbędna jest radykalna zmiana mentalności, swego rodzaju “rewolucja kulturalna” w podejściu do problemu…Być może obcując na co dzieǹ z niezliczoną ilością dzieł sztuki i architektury – Włosi zatracili poczucie ich wyjątkowości. To swego rodzaju zobojętnienie widziane w peryspektywie wagi ich spuscizny dla światowego dorobku kulturalnego staje się więc problemem ponadnarodowym i zmusza do podniesienia stopnia odpowiedzialności tak indywidualnej jak i zbiorowej.

Fatalizm, który tak często powraca w relacjach, zastąpić powinno racjonalne działanie i zmiana świadomości w traktowaniu zjawisk, z którymi trzeba nauczyć się bezpiecznie współżyć. Japoǹczykom w dużej mierze się to udało. Ich proces edukacyjny, będący kwestią “być albo nie być, zaczyna się już w szkole.

A co na to polityka?.. Bez wzgledu na ugrupowanie, włoska klasa rządząca wydaje się oszołomiona i zagubiona w chaosie globalizacji, zdominowana przez brutalnie bezduszne elity finansowe – razi brakiem konkretnego programu, realnej wizji wyjścia z kryzysu, odważnych reform, które pozwoliłyby odblokować skostniałą gospodarkę – to poglebia stan frustracji i zniechęca przeciętnych obywateli. Tak popularne dyskusyjne “salony” telewizyjne przypominają bardziej przetargi niż konstruktywne debaty. Wzajemne, agresywne ataki, ziejąca populizmem, pusta ideologicznie argumentacja znieczula i pogłębia stan zbiorowej apatii.

Dochodzi do tego poczucie wyobcowania, czy wręcz obojętności Unii Europejskiej wobec włoskich problemow: kwestie nieustającego masowego napływu uchodźców, stagnacja economiczna, plajty bankowe, finansowe zawirowania, rosnące bezrobocie…Po części, za taki stan gospodarki, obwinia się niewłaściwą politykę monetarną w obrebie wspólnoty. UE, z włoskiego punktu widzenia, jest zbyt zajęta rygorystyczną korektą rachunków bankowych, niż budowaniem i rozwijaniem poczucia wspólnoty i solidarności miedzy jej członkami.

Myśle, że Włosi, choć swarliwi podobnie jak Polacy, są zbyt inteligentni, by bylejakość klasy politycznej mogła na długo blokować ich naturalną witalność. Myślę, że znajdą jednak energię potrzebną, by wyjść z kryzysowego grajdołka.

Życzę im tego z całego serca!

 

Tekst i foto: Małgorzata Kowalewska, korespondentka z Umbrii




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *