„Wieczny bezdomny” – jeśli można tak powiedzieć, najsławniejszy bezdomny z Rimini, żyje dosłownie z kilkoma szmatkami na sobie w centrum Rimini i starym rowerem, odrzucił pomoc z Caritasu i żyje sobie na własną rękę przechadzając się uliczkami miasta.
Mężczyzna ma około 60 lat i prawdopodobnie pochodzi z regionu Apulia. Tutejsi mieszkańcy wspominają, że jest tak od bardzo dawna. Nikt do tej pory nie wie dlaczego prowadzi taki tryb życia i dlaczego zadecydował nie socjalizować się ze społecznością odrzucając wszelką pomoc ze strony gminy i społeczności prywatnej. Często odrzuca także pomoc medyczną kiedy coś mu dolega. Zostaje do tego jednak czasem przymuszony, jeśli jest bardzo chory.
Mieszkańcy znają go bardzo dobrze, z niektórymi sklepikarzami nawiązał się nawet mały „feeling”, i tylko od nich akceptuje pomoc w postaci posiłku czy ciepłego koca w chłodne wieczory.
Miałam okazję poznać tę niezwykłą postać i muszę przyznać, że rzeczywiscie jest niezależny i chodzi własnymi drogami z głową często opuszczoną, nikomu nie zawracając głowy o jeden grosz, a nawet przeciwnie, widząc gest podania monety wręcz odwraca się plecami.
Korespondencja z Emilii Romagni: Aneta Malinowska, autorka stron Polacy z Bolonii i okolic i Aneta Malinowska – fotografie, pittura
