Genua budzi się z koszmaru… szok, niedowierzanie, rozgoryczenie… szukanie winnych dramatu

Syreny pogotowia w Genui jeszcze nie ucichły, helikoptery wciąż przelatują na trasie od mostu do szpitala, nadal poszukuje się ludzi pod gruzami wiaduktu, który zawalił się we wtorek 14 siepnia. Akcja ratownicza trwa. 37 ofiar śmiertelnych (w tym kilkoro dzieci), to liczba, która będzie niestety wzrastać, bo już następnych 5 ciał odnaleziono dziś rano… W akcji bierze udział 400 strażaków, ratowników, wolontariuszy i wojskowych z Ligurii i innych regionów. Wiele lokalnych przedsiębiorców przeznaczyło swoje środki ciężkiego transportu i maszyny do pomocy w akcji ratowniczej.

Dramat mieszkańców trwa. Miasto przeżywa szok, niedowierzanie, rozgoryczenie, opłakuje ofiary i rannych… Scena po zawaleniu się wiaduktu w Genui wygląda jak po trzęsieniu ziemi. Ludzie poszukują krewnych, przyjaciół, znajomych….Wiele ludzi zostało ewakuowanych, część domów pozostaje odciętych jest od energii elektrycznej i gazu. Drogi wylotowe z miasta są zablokowane oraz linia kolejowa, która przebiegała pod wiaduktem.

Ponte Morandi  zwany także „mostem brooklińskim” był symbolem miasta, włoskiej inżynierii i nowoczesnej architektury…  Media włoskie od wczoraj szukają odpowiedzi dlaczego doszło do zawalenia się tego gigantycznego wiaduktu i domagają się znalezienia odpowiedzialnych za  ogrom tragedii, która spadła na Genuę, na region Ligurii i na całe Włochy. Przeplatają się wywiady z mieszkańcami, ekspertami, przedstawicielami władz. Wiele osób potwierdza, że czuli obawy przed zawaleniem, że most od lat był ciągle reperowany, eksperci dodają, że co najmniej 1000 usterek rocznie było naprawianych na moście. Czy to możliwe, że  wiadukt był jeszcze zdatny do użytku i bezpieczny? A o tym zapewniał jeszcze wczoraj przedstawiciel zarządzających Autostrade per l’Italia S.p.A., Castellucci.  Tymczasem burmistrz miasta przekonuje, że miasto nie leży na kolanach i będzie z godnością reagować na ogrom nieszczęścia.

Minister transportu i infrastruktury Toninelli zapewnia, że kto zawinił, musi zapłacić i zapowiada „Plan Marshalla” dla całej infrastruktury we Włoszech. Domaga się mapy niebezpiecznych struktur w całym kraju i zamierza przeznaczyć dodatkowe środki na ich zabezpieczenie.




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *