Most diabła, wodospad, miasto widmo, kamień diabła i piękne pejzaże
Castel del Rio – ta niewielka miejscowość znajduje się około 50 minut od Bolonii, tuż niedaleko przebiega granica pomiędzy regionem Emila Romania a Toskanią. W samym miasteczku można zwiedzić zabytkowy Palazzo Comunale wraz z muzeum wojennym oraz udać się na stary most Alidosi z 1499 roku, zwany także Ponte del diavolo, czyli most diabła o grzbiecie osła (most ma charakterystyczne wygięcie).
Latem warto wybrać się nad przepływającą tu rzekę Santerno. Są tu dzikie plaże, gdzie dozwolona jest kąpiel: rzeka w tym punkcie ma bardzo spokojny przepływ i nie jest głęboka, rodziny z dziećmi chętnie spędzają tu gorące dni .
Około 3,4 km za Castel del Rio warto zobaczyć niewielki wodospad Cascate di Moraduccio (to już region Toskanii), to także miejsce na biwakowanie, kąpiel, odpoczynek i pełny relaks (nieco dalej od zgiełku miasta Castel del Rio), w korycie rzeki tuż przy lasku, skąd dojdziemy (około 15 minut) niewielkim szlakiem do Zaginionego miasta Castiglioncello (Moraduccio). Wspaniała okazja dla łowców przygód i niesamowitych wrażeń. Jego historia sięga XV wieku, ale w 1962 roku zostało totalnie opuszczone, i w obecnej chwili tylko czasami jest odwiedzane przez ciekawych turystów.
.
.
Miasto widmo, w którym panuje cisza, spokój, średniowieczna magia, tajemnica, i nieco dreszczyku. Zanurzenie się w tym niszczejącym miasteczku będzie naprawdę niesamowitą przeżyciem. Kościół bez dachu czy waląca się dzwonnica są naprawdę niecodziennym zjawiskiem, a natura wkracza pomału i bezszelestnie w zakątki opuszczonych miejsc otulając zielenią powalone belki, pozostałe mury i ruiny, a bluszcz wije się po pozostałych ścianach. Należy jednak zachować ostrożność, w obecnej chwili miasteczko posiada jeszcze niektóre domy z dachem i schodami, nie znajdziemy tam jednak ochronnych barier ani zakazów wejścia, kto odważy się wejść do środka, to tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność.
Znajdujemy się już na ziemi Toskanii, w Apeninach Toskańsko-Emiliańskich, tuż niedaleko warto udać się drogą w stronę Giugnola. To ulubiona trasa motocyklistów z piękną panoramą po obu stronach jadąc w stronę miejscowości Firenzuola natkniemy się na Sasso di San Zanobi, zwanym diabelskim kamieniem. Pod tym ogromnym głazem utworzonym z erupcji lawy w erze jurajskiej (ponad 150 milionów lat temu) w miejscu gdzie był kiedyś ocean, przejezdni urządzają pikniki lub mały postój. Dla podróżnych ustawiono także stoliki i ławeczki, a widok jest naprawdę urzekający…
Korespondencja: Aneta Malinowska, autorka stron Polacy z Bolonii i okolic i Aneta Malinowska – fotografie, pittura