Krzysztof Piątek urodził się 1-go lipca 1995 roku w Dzierżoniowie, niewielkim mieście w południowo – zachodniej Polsce. Swoje pierwsze kroki jako piłkarz stawiał w Niemczance w Niemczy, a później w Lechii Dzierżoniów – klubie, który słynie z promocji młodych talentów. Następnie przeniósł się do Zagłębia Lubin, gdzie rozwijał swój talent pod okiem Piotra Stokowca.
W 2016 roku obiecującego piłkarza, za 500 tysięcy euro, kupiła Cracovia, podpisując z nim 4-letni kontrakt. W zespole tym młody napastnik został najlepszym strzelcem, zdobywając 14 goli w 32 spotkaniach. Trener Cracovii (od 2017 roku), Michał Probierz, powtarzał, że Piątek będzie piłkarzem wartym miliony euro, i że jeśli nie zrobi on dużej kariery, to będzie mógł mieć pretensje tylko do siebie. Trener chwalił wychowanka, że jest typem człowieka, który wie co chce robić w życiu i w karierze – pracuje ciężko na boisku, siłowni, uczy się sumiennie języków obcych. Probierz uważał, że oprócz wielu atutów ważnych dla napastnika, Piątek ma również szczęście – zawsze trafia w miejsca, w których może się rozwijać.
Dla młodego piłkarza przełomowy okazał się rok 2018 – został on wtedy zauważony przez FC Genoa. Ten włoski klub, grający w Serie A, wykupił Piątka z Cracovii za 4 miliony euro(podpisując z nim kontrakt w dniu jego urodzin).
W FC Genoa nasz środkowy napastnik strzelił 13 goli w rozgrywkach ligowych, a licząc również sparingi – 19 bramek w 21 spotkaniach. To właśnie w Genui narodziła się 'piątkomania’, a Polak doczekał się przydomka :’ Il Pistolero’.
23 stycznia 2019 roku Piątek przeszedł, pomimo wielu krytycznych opinii ze strony polskich ekspertów piłki nożnej (’za wcześnie’, 'to nie jest jeszcze jego poziom’) do legendarnego AC Milanu. ’ Rossoneri’ (od których odszedł Gonzalo Higuain) zapłacili za Piątka zawrotną sumę – 35 milionów euro. Jest to rekord rekord transferowy polskiego piłkarza (wcześniej należał on do Arkadiusza Milika, który został wykupiony od Ajaxu Amsterdam przez Napoli za 32 miliony euro).
Polak swój debiut zaliczył w meczu ligowym z Napoli, ale wszedł na murawę w końcówce spotkania. Prawdziwym debiutem był mecz w ramach Pucharu Włoch, również z Napoli, w którym Piątek zagrał od pierwszej minuty… i strzelił przeciwnikom 2 gole! (spotkanie zakończyło się wynikiem 2:0 dla Milanu). Druga bramka Polaka została ponadto wybrana najpiękniejszym golem miesiąca w plebiscycie kibiców.
Jeszcze nigdy w historii żaden polski napastnik nie zaliczył tak udanego debiutu. Piątek podbił serca wszystkich 'milanistów’,którzy początkowo byli w stosunku do niego trochę nieufni. Po FC Genoa ’piątkomania’ ogarnęła również kibiców Milanu, którzy zdążyli już nawet skomponować specjalną przyśpiewkę na jego część.
W niedzielę (3 lutego) ’Il Pistolero’ zagrał także od pierwszej minuty w meczu rozgrywek ligowych – Milan zremisował na wyjeździe z AS Roma (1:1).Gola dla Rossonerich strzelił… oczywiście Krzysztof Piątek.
La Gazzeta dello Sport porównuje Polaka di Robocopa, do włoskiego bohatera komiksów, który strzeże porządku i powstrzymuje bandytów (Teksa Willera) czy też do Filippa Inzaghiego. Zbigniew Boniek uważa, że jeśli nadal Piątek będzie strzelać gole, to Włosi zaczną go porównywać nawet do Picassa. Popularny Zibi twierdzi, że wybuch talentu Polaka nie jest przypadkowy, że to chłopak, który ma same zalety. Najważniejsze, aby się dalej rozwijał, a Boniek jest przekonany, że tak właśnie będzie.
AC Milan następne mecze rozegra 10 lutego z Cagliari u siebie), 16 lutego z Atalanta Bergamo (na wyjeździe), 24 lutego z Empoli (u siebie), a 27 lutego powalczy z Lazio w Pucharze Włoch. Trzymajmy kciuki w kolejnych spotkaniach za Krzysztofa Piątka, i za to, aby jego moc strzelecka trwała (w tym momencie, z 14 trafieniami, jest na 4 miejscu w klasyfikacji najlepszych strzelców w Serie A).
Korespondencja: Józefina Plesner