Polki sobie radzą: ,,Jazda na szmacie” – czyli sprzątanie. Czy to się opłaca?

Bardzo dużo wykształconych Polek we Włoszech tak zarabia na życie lub dorabia … a co najciekawsze,  żadna z nich nie narzeka.

Niestety emigracja wymaga poświęceń, cierpliwości, sił, ciągłego dostosowywania się do zmian, a także dobrego zarobku. Tu mamy rodziny, mieszkanie na utrzymaniu, wiele opłat za czynsz, auto i wiele innych wydatków. Często także  pomagamy  innym członkom  rodziny pozostałych  w Polsce, zwłaszcza rodzicom… Są tu także samotne mamy wychowujące dzieci. Nie wystarczy normalna wypłata trzeba dorobić, trzeba sobie radzić, trzeba po prostu gonić by móc się utrzymać.

Spytałam wśród znajomych  pań jak to robią?

Wiele razy po prostu usłyszałam: „Jadę na szmacie”. Wiele pań  to wykształcone kobiety, które wybrały ten zawód lub tak dorabiają po prostu dlatego, że to praca gdzie można ją  dosyć szybko znaleźć, to praca w sprzyjających godzinach, można samemu ustalić rano lub popołudniu i weekend mieć wolny, oraz zarobić w miarę dobrze, zwłaszcza dorabiając po prostu na czarno.

Ile zarabiają?

Obecnie w środkowo-północnej części Włoch dostaje się ok 10-11 euro na godzinę ,,na mniej nie trzeba sie zgadzać” – mówi pani Jola, która w Polsce była nauczycielką, i która pomimo, że obecnie mąż posiada własny bar, musi dodatkowo pracować by przyzwoicie żyć: ,,Mamy kredyt do spłacenia, musimy mieć na wypłaty dla pracowników i  mamy  małe dziecko. Ah, ale nie , że ja narzekam, po prostu radzimy sobie  jak możemy, mój mąż bardzo dużo pracuje a ja opiekuję się dzieckiem, a wszystkie ranki, jak mała jest w szkole  idę do mojej pracy”.

Pani Katarzyna natomiast mieszka sama, z wykształcenia jest inżynierem budowy, ona  także ,,jeździ na szmacie”: ,,Niestety… lub raczej stety … muszę się cieszyć, że pracuję, mam w Polsce rodziców, którym pomagam finansowo, sama mam mieszkanie na utrzymaniu i także problemy ze zdrowiem. Mam 45 lat i tylko taką pracę mogę tu znaleźć. Tak człowiekowi jest przykro, że nie wykonuję własnego zawodu, ale z drugiej strony jestem dumna, że mogę pomóc rodzicom i sama daje radę. Miałam szczęście trafić do dobrej rodziny i mam kontrakt o pracę  w godzinach rannych do pary staruszków, pomagam im w codziennych obowiązkach, a oprócz tego dorabiam popołudniu sprzątając u innych rodzin”.

Anita to samotna mama, która mieszka z synem i nigdy nie dostała ani grosza od ojca dziecka, który mieszka w Polsce i pracuje na czarno, dla sądu zarabia ona zbyt dużo na przyznanie alimentów przez fundusz alimentacyjny. Anita jest inżynierem  Ochrony Środowiska, ona także dorabia jeżdżąc na szmacie.,,: Całe życie sama wychowywałam  syna , wyjechałam w poszukiwaniu lepszej przyszłości . Mój ojciec nigdy nie mieszkał z nami, a mama zmarła jak miał się rodzić mój syn. Ojciec dziecka znikł, i oto  jak znalazłam się we Włoszech. W Polsce nie znalazłam pracy z moim wykształceniem i zawsze było mało pieniążków z pracy ekspedientki. Obecnie pracuję na pół etatu w magazynie a drugie pół etatu sprzątam w ten sposób mam ok 1400/1500 euro miesięcznie,  bo tyle to minimum trzeba mieć na normalne życie tu we Włoszech, za cały etat w magazynie miałabym około 1200 więc wybrałam taki system.

Takich historii jest bardzo dużo, tylko wśród znajomych prawie każdy to robił lub nadal robi. Nawiasem mówiąc, są teraz takie czasy, że niektóre  Włoszki niemal biją się o tę pracę. Kryzys dał się we znaki także im. Jednak muszę przyznać, że Polki są naprawdę pracowite, pełne energii i zaradne, a przy tym żadnej pracy się nie boją, a co najważniejsze nie narzekają, zakasują rękawy i potrafią się cieszyć tym co mają. To nie znaczy, że stoją w miejscu, przeciwnie! wyczekują odpowiedniego momentu by poprawić sobie życie osobiste a także zawodowe.

Korespondencja: Aneta Malinowska, autorka stron 
Polacy z Bolonii i okolic i Aneta Malinowska – fotografie, pittura




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *