Dzisiaj o godzinie 18:30 Polki powalczą w Ankarze o wielki finał mistrzostw Europy z Turczynkami. Publiczność tym razem to sprzymierzeniec i 7 zawodnik naszych rywalek. 'Będzie kocioł, race, petardy i palenie na trybunach’ – zapowiada rozgrywająca Joanna Wołosz. Jednak sama Ankara może się dobrze kojarzyć – to właśnie tam 16 lat temu polskie siatkarki pod wodzą Andrzeja Niemczyka zdobyły pierwszy złoty medal mistrzostw Europy. ’ Złotka’ w finale pokonały 3:0…reprezentację Turcji. Nasz zespół nie chce doszukiwać się analogii i podkreśla, że pisze własną historię.
Polska spotkała się z Turcją w tym sezonie tylko jeden raz – w Lidze Narodów Biało – Czerwone uległy rywalkom 2:3. Nasze przeciwniczki w ćwierćfinale mistrzostw Europy wygrały z Holenderkami 3:0,Polki natomiast pokonały 3:2 Niemki po prawdziwym horrorze.
Wszyscy pragniemy medalu i głęboko wierzymy w zwycięstwo. Musimy jednak pamiętać, że sam awans do półfinału i znalezienie się w gronie 4 najlepszych drużyn Europy to niesamowity sukces dla całej polskiej siatkówki.
Trzymajmy kciuki, aby Polska dziś wygrała i mogła walczyć jutro o medal z najszlachetniejszego kruszcu, ponieważ marzenia są po to, aby je spełniać.
Przed meczem Polski z Turcją zostanie rozegrany 2 półfinał (o 16.30), określany 'starciem gigantów’. Włoszki będą się chciały zrewanżować Serbkom za ubiegłoroczny finał mistrzostw Świata, przegrany 2:3.
Transmisja meczu Polska – Turcja o 18.30 w TVP.
Korespondencja Józefina Plesner.
Przedsięwzięcie jest współfinansowane przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” ze środków otrzymanych od Kancelarii Senatu w ramach sprawowania opieki Senatu Rzeczypospolitej Polskiej nad Polonią i Polakami za granicą.
