Kolczyki to modny akcent, który przykuje wzrok…

Odkryte w Alpach, szczątki człowieka, który żył ponad 5000 lat temu, we wczesnej erze brązu a nazwany Otzi (Człowiek z Lodu), miały w jednym z płatków uszu dziurkę o średnicy 7-11 mm. Wszystko wskazuje na to, iż w ten sposób poznaliśmy pierwszego „strojnisia”, który miał kolczyki… lub raczej kolczyk.

Takie błyskotki nosili w przeszłości głównie mężczyźni: sumeryjscy królowie i wojownicy egipscy, faraonowie, król Słońce – Ludwk  XIV, Szekspir, Francis Drake. Wspomina o nich ponadto Biblia. W starożytnym Rzymie kolczyk był oznaką niewolników a w antycznej Grecji… prostytutek. Już w czasach starożytnych kolczyki zdobione kamieniami szlachetnymi zaczęły stanowić ozdobę i były symbolem bogactwa.

Od początków ich istnienia, miały one swoje znaczenie. W czasach pradawnych, kolczyki służyły wydłużeniu płatka usznego, co świadczyło o statusie społecznym. Jednak, poza podkreślaniem swojej pozycji w środowisku, kolczyki noszone były także z powodów religijnych. Wierzono bowiem, iż odganiają złe duchy, które mogą dostać się do wnętrza ciała przez uszy…

W XIII wieku Kościół Katolicki kategorycznie zabronił kolczykowania uszu, w związku z dogmatem, według którego człowiek jest stworzony na podobieństwo Boga i w związku z tym, nikt nie ma prawa ingerować w ten obraz. Po wprowadzeniu powszechnego zakazu, uszy kolczykowali sobie tylko piraci, złodzieje oraz przedstawiciele niższych klas społecznych.

Mieszkając w Arezzo – toskańskim mieście słynącym z tradycji sztuki złotniczej – miałam niejednokrotnie okazję poznać (również z bliska) rękodzieła Etrusków. Ich biżuteria de facto słynie z wysokiego poziomu oraz kunsztu wykonania. Rzemieślnicy z Toskanii byli doskonałymi brązownikami i jubilerami. Znana im dobrze była: sztuka granulacji (zdobienie przedmiotów drobnymi kuleczkami złota lub srebra), filigran (technika złotnicza polegająca na zdobieniu lub wykonywaniu całego przedmiotu z cienkich drucików ułożonych w ażurową siatkę), technika niello (wzór wyryty w metalu wypełniano specjalną pastą złożoną z siarczków srebra, miedzi i ołowiu, a następnie poddawano polerowaniu w celu uzyskania rysunku, kontrastującego z tłem) jak i również złote i srebrne aplikacje na przedmiotach wykonanych z innego materiału.

Klasyczny zestaw biżuterii, w jaką stroiła się kobieta Etruska to (obowiązkowe) kolczyki – nausznice o różnorodnych kształtach, diademy ze skręconego drutu lub metalowej taśmy, spinki i ozdoby do włosów oraz naszyjniki.

Najsilniejszy wzlot kolczyki osiągnęły na początku XX wieku. Europę urzekł orientalny przepych płynący prosto z Indii. Projektanci mody oraz biżuterii, porywali serca kobiet długimi i bogatymi kolczykami, sięgającymi nieraz do samych ramion… Mieli naprawdę szerokie pole do popisu! Następnie, na scenę wkroczyły projekty inspirowane starożytnością choć lekko zmodernizowane. Zwykle stworzone ze stali chirurgicznej, teflonu, srebra i oczywiście złota. Krzykiem mody stało się połączenie niskiej wartości kruszców, z bardzo wartościowymi kamieniami.

Jak przystało na najstarszą ozdobę – kolczyki doczekały się nieskończonej ilości odmian i wzorów. Istnieją zatem: zapinane na sztyft, na rybkę, z angielskim zapięciem, wkrętki, koła, huggies, wiszące, przekładane, żyrandolowe, nausznice oraz z kamieniami szlachetnymi.

Dziś głównym powodem noszenia kolczyków są względy estetyczne. Kolczyki ślubne są zakładane dla podkreślenia wyjątkowej kreacji, kolczyki pozłacane nosi się na co dzień, kolczyki eleganckie są odpowiednie na wystawne kolacje i uroczyste spotkania. Takie dodatki ozdabiają uszy młodych i starszych, dorosłych i dzieci, kobiet oraz mężczyzn. Są nierozłącznym dopełnieniem stylizacji, modnym akcentem i… przykuwają wzrok.

Bez względu na to, które kolczyki wybierzesz, pamiętaj, że aby wyglądać elegancko należy je dobrać to Twojej karnacji, stylu, kształtu twarzy oraz okazji. Dodam od siebie, że najlepiej mieć przy boku zaufaną koleżankę, która szczerze doradzi w wyborze… A poza tym, pozwolę sobie zwrócić uwagę na to, aby nigdy nie kupować w prezencie biżuterii, która nam(!) się podoba… To bardzo kłopotliwe i zarazem krępujące otrzymać błyskotki, które zupełnie nie odzwierciedlają naszego stylu…

Korespondencja: Anna Skowronek, tłumacz języka włoskiego, promotor kulturalno-językowy, kierownik Agencji Tłumaczeń Lionspeech di Marco Tedeschi S.r.l. w sekcji lokalnej – Arezzo, Siena, Città di Castello, doradca polsko-włoskich kontaktów handlowych, doradca projektowania mebli i aranżacji wnętrz, ekspert w organizowaniu oficjalnych uroczystości na terenie i z ramienia Diecezji Biskupiej – Arezzo, Cortona, Sansepolcro.

Kontakt: [email protected]




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *