Znane – nieznane wynalazki z Piemontu: caffè istantaneo, czyli espresso

Jedną z rzeczy, bez której, jak się do niedawna wydawało (czyli przed okresem COVID-19) Włosi nie mogą żyć, a przynajmniej rozpocząć dnia, jest oczywiście poranna kawa wypita w barze.

Aromatyczne, esencjonalne espresso lub delikatne cappuccino z pianką ze spienionego mleka najchętniej z croissantem to ,,klasyk”. Przyzwyczajenia, które wielu z nas, cudzoziemców, przejęło i do których znów możemy wreszcie powracać i cieszyć się tymi małymi codziennym rytuałami włoskiego dolce vita. Ale również kawa przygotowana w nieśmiertelnej mokce, obecnej chyba w każdej włoskiej kuchni, to także element włoskiego stylu życia.

Co łączy te kawy, tak rożne i tak podobne zarazem: nazwiska dwóch włoskich, a dokładniej pochodzących z Piemontu, wynalazców: Giacomo Moriondo – ,,autora” maszyny barowej do przygotowania espresso i Alfonso Bialetti – ,,autora” niezastąpionej moki. Dziś opowiem o pierwszym z nich i jego rewolucyjnym wynalazku.

Signor Angelo Moriondo (1851-1914), był turyńczykiem, przedsiębiorcą i wynalazcą. Właścicielem m.in. ekskluzywnego hotelu Il Grand-Hotel Ligure, położonego w centrum miasta i równie ekskluzywnego baru: l’American Bar w Galleria Nazionale przy via Roma, Działalność w sektorze usług hotelarskich i restauracyjnych podobno zainspirowała go do ,,wymyślenia’’ maszyny, która będzie robić kawę błyskawicznie, natychmiast (,,una macchina per la produzione del „caffè istantaneo”).

Moiondo zaprezentował swój wynalazek po raz pierwszy oczywiście w Turynie, podczas l’Esposizione Generale del 1884 w parku Valentino (wydarzenie, które można by porównać do dzisiejszych targów Expo). Jego wynalazek został dostrzeżony i nagrodzony. Od razu spotkał się również z wielkim zainteresowaniem i odzewem ze strony potencjalnych nabywców z Włoch i z zagranicy, zwłaszcza, że każdy z odwiedzających targi mógł skosztować nowego rodzaju kawy oferowanego ze specjalnego stoiska. Był to wynalazek na tyle znaczący i interesujący dla wszystkich, że opisywano go nawet w ówczesnych gazetach jako ,,genialny”.

Nie będę przytaczać szczegółów na temat jego wyglądu, czy budowy, bo każdy zainteresowany bez trudu znajdzie w internecie dokładne rysunki i opisy techniczne opatentowanego i udoskonalonego urządzenia, które można również obecnie zobaczyć w na ekspozycji stałej w Muzeum Nuvola Lavazza w Turynie.

Faktem jest jednak, że obecnie, po upływie prawie 140 lat, ówczesne hasło reklamowe: ,,Przybywajcie do (Hotelu) Ligure, przygotujemy dla Was kawę w ciągu minuty” (,,Venite al Ligure, vi daremo il caffè in un minuto”) czyli ekspresowo, stało się normą i bez caffè espresso przygotowanego błyskawicznie w barze nie ma udanego dnia!

Korespondencja z Piemontu: Katarzyna Dyrska, prawniczka, pasjonatka nie tylko włoskiej kultury [email protected]




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *