Według prognoz Eurostatu w całej Unii Europejskiej mieszkańcow będzie ubywać. Populacja UE ma rosnąć tylko do 2030 do 449 mln osób – o 2 mln więcej niż obecnie. A potem będzie nas coraz mniej. W ciągu kolejnych 20 lat, do 2050 r. Unię zamieszkiwać będzie 441 mln osób, a w 2100 r. ok. 416 mln osób.
W 2100 r. Polska, zgodnie z wyliczeniami Eurostatu, będzie miała jedynie 27,7 mln obywateli ponieważ starzejemy się jako społeczeństwo i mamy niski tzw. współczynnik dzietności. Tak duży przewidywany spadek liczby ludności Polski, bo aż o 10 mln osób w ciągu 80 lat to wynik współczynnika obciążenia demograficznego, jaki oblicza się stosunkiem liczby osób w wieku powyżej 65. roku życia przypadających na sto osób w wieku od 15 do 64 lat. Dziś w Polsce to 26,4 procent, podczas gdy średnia unijna wynosi 31,4. Jednak, jak prognozuje Eurostat, w 2100 ten współczynnik osiągnie 63 procent i będzie najwyższy w Unii Europejskiej, bo przewidywana średnia unijna wzrośnie z obecnych 31 proc. do 57 proc. .
Krajami, które w 2100 będą mieli najmłodsze społeczeństwa mają być Niemcy, z współczynnikiem obciążenia demograficznego prognozowanym przez Eurostat w wysokości 54 proc. Jeszcze młodsze społeczństwa będą na Cyprze (52 proc.). w Szwecji i Czechach (po 53 proc.).
Z szacunków wiekowych wynika, że do 2100 r. spadnie m.in. odsetek osób w wieku produkcyjnym – z obecnych 65 proc. do 55 proc., przy wzroście liczby osób w wieku 65 lat i starszych – z obecnych 20 proc. do 31 proc. Ubędzie nam też dzieci do 14. roku życia z 15 proc. do 14 proc. ogólu populacji UE.
Korespondencja: Ewa Trzcińska, dziennikarka, ekspert biznesowy, doświadczony organizator eventów biznesowych i targowych, tłumaczka języka włoskiego. Kontakt [email protected]
