Mazurek Dąbrowskiego jest hymnem Polski już 95 lat

Mazurek Dąbrowskiego towarzyszył Polakom w okresie Księstwa Warszawskiego (1807–1815), w czasie wojny z Austrią (1809), podczas kampanii napoleońskich (1812–1814), w powstaniach listopadowym (1830) i styczniowym (1863). Mimo wprowadzonych przez zaborców zakazów śpiewali go wszyscy patrioci, a w polskich dworach i domach jego dźwięki wygrywały zegary i pozytywki – pisze Małgorzata Strzałkowska.

Kiedy w lipcu 1797 roku Józef Wybicki pisał słowa Pieśni Legionów Polskich we Włoszech, nie przypuszczał, że ten śpiewany do melodii ludowego mazurka utwór po 130 latach zostanie polskim hymnem.

W 1795 roku nastąpił III rozbiór Polski. Wielu patriotów wierzyło, że Polska wkrótce odzyska niepodległość. Do ich grona należeli generał Jan Henryk Dąbrowski i jego przyjaciel, pisarz i polityk Józef Wybicki. Dąbrowski przedstawił generałowi Napoleonowi Bonaparte projekt utworzenia polskich formacji wojskowych, mających walczyć u boku Francji, i 9 stycznia 1797 roku powołano do życia Legiony Polskie we Włoszech.

W lipcu 1797 roku polscy legioniści stacjonowali we włoskim mieście Reggio nell’Emilia. I właśnie tam między 16 a 19 lipca Wybicki napisał słowa Pieśni Legionów Polskich we Włoszech, nazwanej wkrótce Mazurkiem Dąbrowskiego. Pieśń odśpiewano po raz pierwszy 20 lipca na uroczystości ku czci przebywającego w mieście generała.

Józef Wybicki był przekonany, że wsparty przez Francję Dąbrowski pomaszeruje na czele Legionów do Polski, by walczyć o jej niepodległość. Pełną entuzjazmu zachętą do tego marszu jest refren Pieśni, rozpoczynający się niczym komenda wojskowa: „Marsz, marsz Dąbrowski, / Z ziemi włoskiej do Polski. / Za twoim przewodem / Złączym się z narodem”.

Pieśń Legionów Polskich składała się z sześciu czterowierszowych zwrotek i refrenu. W 1798 roku nastąpiła zmiana w pierwszej zwrotce – zamiast „Jeszcze Polska nie umarła, / Kiedy my żyjemy. / Co nam obca moc wydarła, / Szablą odbijemy” pojawiły się słowa: „Jeszcze Polska nie zginęła, / Kiedy my żyjemy. / Co nam obca przemoc wzięła, / Szablą odbierzemy”.

Tekst pieśni ukazał się po raz pierwszy w lutym 1799 roku w Mantui, w gazetce Legionów Polskich „Dekada”.Pierwsza „krajowa” publikacja utworu, pod tytułem Piosenka patriotyczna, miała miejsce w 1806 roku w Warszawie, w Kalendarzyku kieszonkowym patriotycznym na rok 1807. Tekst liczył cztery zwrotki, a więc dwie zwrotki pominięto. I właśnie w takiej czterozwrotkowej formie pieśń rozpowszechniła się wśród walczących na obczyźnie żołnierzy, na terenie ziem polskich oraz pośród Polaków na emigracji.

Wybicki napisał Pieśń Legionów do melodii popularnego mazurka, choć niektórzy twierdzili, że muzykę skomponował Michał Kleofas Ogiński. Kiedy w roku 1938 w bibliotece w Wiedniu odnaleziono nuty Marsza dla Legionów Polskich Ogińskiego, będące zapisem całkiem innego utworu, wydawało się, że spór o autorstwo muzyki polskiego hymnu został rozstrzygnięty. Ale jego echa nie milkną do dziś.

Mazurek Dąbrowskiego towarzyszył Polakom w okresie Księstwa Warszawskiego(1807–1815), w czasie wojny z Austrią (1809), podczas kampanii napoleońskich (1812–1814), w powstaniach listopadowym (1830) i styczniowym (1863). Po upadku powstania styczniowego mimo wprowadzonych przez zaborców zakazów śpiewali go wszyscy patrioci, a w polskich dworach i domach jego dźwięki wygrywały zegary i pozytywki.

Kiedy w 1918 roku Polska odzyskała niepodległość, rozgorzała dyskusja nad wyborem polskiego hymnu państwowego. Oprócz Mazurka do miana hymnu pretendowała Rota (Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród), Boże, coś Polskę oraz Marsz Pierwszej Brygady. W rozkazie Ministerstwa Spraw Wojskowych z 22 marca 1921 Mazurek Dąbrowskiego został po raz pierwszy podniesiony do rangi hymnu, a 26 lutego 1927 roku oficjalnie ogłoszono go jako hymn obowiązujący w całym kraju. I tę datę uznaje się za datę ustanowienia Mazurka Dąbrowskiego polskim hymnem państwowym.

Wokół naszego hymnu narosło wiele zagadek, mitów i… błędów. Najczęstszym błędem jest śpiewanie „póki” zamiast „kiedy”. Mazurek Dąbrowskiego zaczyna się słowami „Jeszcze Polska nie zginęła, / Kiedy my żyjemy”. Różnią się one nieco od pierwszych słów Pieśni Legionów Polskich we Włoszech – „Jeszcze Polska nie umarła, / Kiedy my żyjemy”. W obu przypadkach nigdy nie było tu słowa „póki”. „Kiedy” i „póki” mają zresztą nieco inne znaczenie – „póki” oznacza kres czegoś, a „kiedy” trwanie.

To nie jedyny błąd. W trzeciej zwrotce wiele osób zamiast „Czarniecki” śpiewa „Czarnecki”, a zamiast „wrócim się przez morze” – „rzucim się przez morze”. A przecież zwrotka ta brzmi „Jak Czarniecki do Poznania / Po szwedzkim zaborze, / Dla ojczyzny ratowania / Wrócim się przez morze”.

Jedna ze związanych z hymnem zagadek dotyczy drugiej zwrotki – „Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę, / Będziem Polakami. / Dał nam przykład Bonaparte, / Jak zwyciężać mamy!”. Przedstawiona przez Wybickiego kolejność rzek może budzić wątpliwości – idący z Włoch do Polski żołnierze powinni najpierw przekroczyć Wartę, a dopiero później Wisłę. Czy to błąd? Nie! Trasa marszu Legionów miała bowiem prowadzić przez Adriatyk, a potem drogą lądową na północ. Rzut oka na mapę – i wszystko się zgadza.

Największa zagadka dotyczy postaci Basi z czwartej zwrotki – „Już tam ojciec do swej Basi / Mówi zapłakany – / Słuchaj jeno, pono nasi / Biją w tarabany”. Do dziś pokutuje mit, że Basia to Barbara Chłapowska, narzeczona, a później żona generała Dąbrowskiego. Jednak ze źródeł wynika, że Dąbrowski do 1803 roku był żonaty, a Barbarę Chłapowską poznał w roku 1806, już jako wdowiec, na balu wydanym na jego cześć w poznańskim ratuszu. A więc gdy Wybicki pisał Pieśń Legionów (rok 1797), Dąbrowski jeszcze nie znał Basi. Być może prawda jest bardziej banalna – spośród popularnych w owym czasie imion polskich szlachcianek Wybicki po prostu wybrał Basię.

Warto wspomnieć, że mimo dzielącej Barbarę i Henryka różnicy wieku (27 lat) ich małżeństwo było zgodne i udane. Generałowa była osobą wyjątkową – nie lękając się grozy ani niebezpieczeństw wojny, towarzyszyła mężowi w wyprawie na Rosję w 1812 roku (po jednej z potyczek odnalazła go rannego na polu bitwy i razem z bratem wiozła bryczką wiele kilometrów do domu w Winnej Górze), a w roku 1813 pod Lipskiem śledziła przez lunetę przebieg bitwy, w której brał udział mąż.

Z czwartą zwrotką hymnu wiąże się jeszcze jedna zagadka: dlaczego Wybicki ukazał w niej płaczącego ojca, choć płacz bardziej przystoi Basi, jego córce? Otóż… Ale zainteresowanych tym Czytelników odsyłam do książki mojego autorstwa Mazurek Dąbrowskiego. Nasz hymn narodowy. Można w niej znaleźć odpowiedzi także na inne pytania.

Wiele związanych z naszym hymnem zagadek czeka jeszcze na rozwiązanie. Ktoś może powiedzieć, że to drobiazgi. Nieprawda! Dotyczy to przecież najważniejszej Pieśni w życiu Narodu, która jest częścią naszych korzeni. A gdy naród traci swoje korzenie, zaczyna się chwiać, jak pozbawione oparcia drzewo.

Tekst Małgorzata Strzałkowska, pisarka, poetka, ilustratorka, autorka książek i scenariuszy, autorka m.in. książki „Mazurek Dąbrowskiego. Nasz hymn narodowy”, odznaczona licznymi nagrodami, w tym w 2016 srebrnym medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”

Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za granicą 2021 r.
*Publikacja wyraża jedynie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Źródło DlaPolonii.pl




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *