BEZDOMNI W WATYKANIE PRZY KOLUMNADZIE BERNINIEGO

W nocy w Watykanie pod kolumnadą Berniniego i arkadami kamienic, koczują i śpią w wydanych
przez Watykan śpiworach i namiotach osoby bezdomne z wielu krajów. Natomiast wczesnym
rankiem muszą opuszczać te miejsca, by można było je posprzątać w trosce o godny i przyzwoity
wygląd okolic Watykanu.

Watykan za dnia, foto Anna Dorota Więckowska

Kryzys ostatnich dwóch lat wywołany przez panującą epidemię koronawirusa znacznie pogorszył sytuację. Zaczęło przybywać coraz więcej osób bezdomnych, wśród nich wielu Polaków i Włochów. Są to w większosci młodzi ludzie bez pracy i perspektyw życiowych, nie mają środków do życia, nie są w stanie opłacić czynszu oraz wciąż rosnących rachunków.

Bezdomni Polacy stanowią jedną z najliczniejszych grup z Europy żyjących na ulicy. Każdy z nich zostawił w Polsce kawałek swojego serca i życia, ale nie chce wracać do kraju. Do sytuacji, w której się znaleźli doprowadziły ich różne wydarzenia, często własne błędy, ale również tragedie rodzinne takie jak śmierć najbliższych osób, po której już nie byli w stanie się podnieść. Niestety wielu z nich pada ofiarami nieuczciwych pośredników lub pracodawców. W konsekwencji oszukani i bardzo często okradzeni nie mają środków do życia, popadając w długi nie mają na powrót do kraju. Swoją klęskę ukrywają przed rodziną, wstydzą się i nie chcą się do niej przyznać, wybierając tym bezdomność i zamieszkując na ulicy.

Watykan, foto Anna Dorota Więckowska

Od ponad dwóch lat, dzięki decyzji Papieża Franciszka, osoby bezdomne z Wiecznego Miasta mogą nie tylko zjeść ciepły posiłek i skorzystać z bezpłatnych pryszniców, ale również znaleźć schronienie i nocleg w Palazzo Migliori – położonym obok placu św. Piotra.

Drastyczny wzrost bezdomnych podczas panującej pandemii łączy się z wysokim ryzykem zakażeń na Covid. Niestety nie można wszystkim bezdomnym umożliwić kontroli, badań, kuracji, co odbija się na zdrowiu zarówno fizycznym jak i psychicznym. Trzeba również wziąść pod uwagę fakt, iż wielu kloszardów wprost unika służb opieki zdrowotnej. W czasie pandemii osoby te nie mają gdzie się bezpiecznie odizolować, by uniknąć zakażenia koronawirusem.

Watykan nocą, foto Anna Dorota Więckowska


Z polecenia Papieża Franciszka, przy kolumnadzie Bazyliki Św. Piotra, w dawnych pomieszczeniach poczty
watykańskiej, utworzono ambulatorium dla ludzi potrzebujących, którzy nie mają prawa do leczenia
na terenie Włoch. Przy Watykanie działa również ruchomy punkt medyczny, gdzie udzielana jest pomoc
i opieka medyczna. Natomiast organizacje charytatywne miasta karmią ubogich i bezdomnych. Otwarte są też jadłodalnie.

Polski kościół św. Stanisława (wł. Santo Stanislao dei Polacchi) w centrum miasta, bardzo pomaga bezdomnym i osobom potrzebującym przez cały rok, ale to zimą ta pomoc jest szczególnie cenna. Ponadto opieką obejmowani są także bezrobotni, osoby wychodzące z uzależnień i ich rodziny. Pomaga również kościół św. Kaliksta (wł. Chiesa di San Callisto) niedaleko Watykanu. Stał się on schroniskiem dla bezdomnych na okres zimowych chłodów. To wspólnota św. Idziego (Sant’Egidio) urządziła w tej niewielkiej świątyni 15 małych „pokojów” w których bezdomni mogą się zatrzymać, zamiast przebywać na mrozie i zimnie  podczas gdy niskie temperatury są szczególnie dokuczliwe i spędzić spokojnie noc.

Kościół św. Kaliksta, foto Anna Dorota Więckowska
Wnętrze kościóła św. Kaliksta, foto Anna Dorota Więckowska


Bezdomność jest bardzo złożonym i niewątpliwie jednym z najtrudniejszych do rozwiązania
problemów społecznych. Niezbędne są zatem kompleksowe systemy pomocy, uwzględniające
różnorodność osobistych problemów osób bezdomnych.


Od wielu lat wolontariusze ze Wspólnoty Sant`Egidio nieustannie pomagają osobom bez dachu nad głową. Wieczorami na ulicach rozdawane są posiłki i koce. Wolontariusze dają wsparcie również poprzez rozmowy z każdym potrzebującym.

Bezdomni mogą zawsze zadzwonić po darmową pomoc, na włoskie SOS które przyjedzie do nich z kocami, gorącym jedzeniem i słowem pociechy. Bezdomność  jest tragedią człowieka i my jako chrześcijanie jesteśmy wezwani, aby pomagać tym ludziom. 

Watykan, foto Anna Dorota Więckowska

Wszyscy cierpimy z powodu pandemii, ale koronawirus nie może posłużyć za usprawiedliwienie dla pozostawiania najsłabszych i bezdomnych ludzi na ulicy oraz na zimnie w sytuacji skrajnego ubóstwa. Wierna i przyjacielska bliskość z bezdomnymi jest cenną okazją do ratunku.

WATYKAN 01/03/22

Anna Dorota Więckowska




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *