Karolina Ewa Barwicz: Mam nadzieję, że moja powieść stanie się nośnikiem dawnych mitów przywracających kobiecie centralną rolę w społeczeństwie

Zapraszamy do przeczytania wywiadu Ewy Trzcińskiej z Panią Karoliną Ewą Barwicz.

Pani Karolino, jest Pani doktorem filologii włoskiej, pisarką, prowadzi Pani też warsztaty intuicyjną metodą SoulCollage® (po polsku: Kolaż Duszy) i promuje szeroko pojmowany powrót społeczeństwa do kobiecości i kobiecej energii. Jak to się wszystko zaczęło?

W ziemi zwanej Italią zakochałam się już jako nastolatka, a jej magia sprawiła, że dziś nazywam ją swoim domem. Studiowałam język, historię i kulturę Włoch na Uniwersytecie Warszawskim, pracowałam tam jako wykładowca, aż w końcu napisałam doktorat z Literatury. Moja praca doktorska nosi tytuł Tęsknota za Absolutem, gdyż bada wrodzoną ludzką potrzebę duchowości. Szukając sacrum w poezji włoskiej, robiłam to samo w życiu. Przez ostatnich dwadzieścia lat podróżowałam daleko wewnątrz i na zewnątrz… aż wydarzyło się coś zupełnie niezwykłego. Kiedy po raz pierwszy stanęłam na szczycie Monte Sant’Angelo w południowych Włoszech, tuż obok otoczonej kultem groty Archanioła Michała, poczułam, jakby pokrył mnie jakiś prehistoryczny pył… jakbym wróciła do korzeni. Wiedziałam, że znajduję się w miejscu, które skrywa rodzaj niezwykle istotnej, pierwotnej tajemnicy, sięgającej daleko poza jego aktualne chrześcijańskie przeznaczenie. Postanowiłam, że koniecznie muszę dowiedzieć się więcej o jego historii i podzielić się nią z innymi… 

I wtedy zaczęła w Pani rodzić się potrzeba opowiedzenia historii Gargano…

Pisanie tej książki było, jak do tej pory, najbardziej fascynującą przygodą mojego życia. Z początku używałam wyłącznie intuicji, wyobrażając sobie rzeczy, które pragnęłam ożywić w mojej powieści. Jednak ze względu na nawyk po badaniach do mojej pracy doktorskiej, nie mogłam się powstrzymać przed dokładnym przestudiowaniem historii i archeologii tego obszaru tak, by zachować zgodność faktów i detali. Pragnęłam dostarczyć moim czytelnikom nie tylko rozrywki, lecz także rzetelnych informacji. Tym większe było moje zdziwienie, gdy odkrywałam, że większość badań, które poznawałam, jedynie potwierdzało to, co pisałam. Wszystkie kulty i świątynie naprawdę tam były i najprawdopodobniej wyglądały tak, jak je sobie wyobrażałam.

Jest to dla Pani bardzo osobista historia… Jaki główny przekaz chciałaby Pani, aby Stopy Aniołów zaniosły w Pani imieniu w świat?

Już sam tytuł Stopy Aniołów. Opowieść o świcie kobiecej mocy sugeruje misję zawartą w tej powieści. Snuję w niej prastary mit bogini Creatrix i przypominam archetyp kapłanki oraz szamanki-czarownicy. Mam nadzieję, że powieść ta stanie się nośnikiem dawnych mitów przywracających kobiecie centralną rolę w społeczeństwie. Coraz więcej odkryć archeologicznych dowodzi, że patriarchat ma zaledwie kilka tysięcy lat, a w praindoeuropejskich społecznościach Starej Europy, o których wciąż wiemy niestety zbyt mało, prym wiodły kobiety. Stopy Aniołów to nawoływanie do równowagi. Bardziej niż kiedykolwiek potrzeba nam dziś harmonii pomiędzy męską i żeńską energią, która w zdrowym i empatycznym połączeniu pozwoli światu na dalszy rozwój i pełne wykorzystanie potencjału naszej duchowości.

Myśli Pani, że to możliwe? Ta zmiana jest już widoczna?

Jak najbardziej. Wartości właściwe kobiecej energii, te inkluzywne, empatyczne i relacyjne, wyraźnie powracają dziś z wygnania w odpowiedzi na problemy, z którymi coraz intensywniej zmaga się świat. Połączenie z matką Ziemią, tak dla kobiet naturalne w ich funkcjonowaniu, jest aktualnie najskuteczniejszą receptą na uzdrowienie planety, zagrożonej katastrofą klimatyczną. Cechą charakterystyczną ewolucji jest wymuszanie znaczących zmian w sposobie myślenia i funkcjonowania, służących zachowaniu gatunku. Te ewolucyjne zmiany dzieją się właśnie teraz, na naszych oczach.

Jak widzę „Stopy aniołów” to książka niezwykle symboliczna, przesycona wręcz hiperbolami, ukrytymi sensami… Czy powrót bohaterki powieści, Ines Sansoni, z szybkiego Rio de Janeiro do maleńkiego miasteczka jej dzieciństwa we włoskiej Apulii ma jakieś ukryte znaczenie również dla nas, kobiet urodzonych w innych miejscach świata?

Apulijska ostroga włoskiego buta, zarówno w książce, jak i w moim życiu, ma wymiar głęboko symboliczny. Pozbawiony dróg do lat 50tych XX wieku, odseparowany nieprzystępnymi górami Słońca i pierwotną puszczą Cienia, półwysep Gargano znacznie dłużej niż inne regiony Europy utrzymał dawne rytuały i kulty przyrody i do dziś dnia, głęboko w środku wciąż jest ziemią magiczną. Mistyczną z natury. Pośród wiekowych drzew oliwnych, stromych ścieżek wykutych w białej wapiennej skale atawistycznym trudem człowieka i grot wyżłobionych prawieczną ręką Gai, Ines powraca do domu rodzinnego. Ale za sprawą pierwotnej natury tej surowej krainy, jej podróż jest jednocześnie podróżą nas wszystkich, z powrotem do korzeni duchowości związanej z ciałem. Ciałem kobiety i matki Ziemi.

Dużą częścią książki są retrospekcje. Nie są to jednak wspomnienia bohaterów (przynajmniej nie bezpośrednio)…

Retrospekcje w mojej powieści budują wątek historyczny, pomyślany na zasadzie scenicznych odsłon, niczym w teatrze. Zależało mi na tym, aby za ich pomocą pokazać momenty przełomowe w dziejach owianej legendą groty na Monte Sant’Angelo, w których zmieniały się losy tej świątyni oraz związanego z nią kobiecego kapłaństwa. Każda odsłona w czasie stanowi również istotny punkt zwrotny w naszej bolesnej, zbiorowej kobiecej historii..

Brzmi to wszystko dosyć ambitnie. Czy zatem jest to książka dla każdej kobiety? Czy wszystkie jesteśmy gotowe na jej lekturę?

Pozwolę sobie tu przytoczyć znamienne słowa Dalaj Lamy: „Świat zostanie uratowany przez zachodnie kobiety”. Wyjątkowe jakości i mądrość, jakie wnoszą kobiety do społeczeństwa, są dziś potrzebne bardziej niż kiedykolwiek, ale najpierw same potrzebujemy się na nie przebudzić. Myślę, że na przebudzenie kobiecej mocy, niosącej z sobą równowagę i uzdrowienie naszej cywilizacji, jesteśmy wszystkie nie tylko gotowe, a wręcz nie możemy czekać już na nią ani chwili dłużej – Ziemia nie może czekać już dłużej.

Zachęcamy do lektury książki -> https://www.angelsfeetproject.com/pl/ksiazki/

Korespondencja Ewa Trzcińska, ekspert biznesowy, doświadczony organizator eventów biznesowych i targowych, tłumaczka języka włoskiego. Kontakt [email protected]




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *