Pomysłodawcą projektu jest Cesare Cremonini, sławny boloński piosenkarz, który podarował miastu prawie 4 kilometrową instalację kolorowego oświetlenia na całej długości arkad San Luca. Rozciąga się ona od bramy Meloncello do samej bazyliki San Luca (Św.Łukasza).
.
.
.
W ostatnich dniach Bolonia świętowała Dni bolońskich arkad, część z nich w 2021 rok znalazła się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO w tym właśnie arkady San Luca liczące prawie 4 kilometry co czynią je najdłuższymi na świecie.
.
.
.
Z tej właśnie okazji arkady mienią się barwami tęczy. Instalacja ta potrwa do 25 czerwca b.r. Na co dzień bolońskie arkady oświetla żółtopomarańczowe ciepłe światło.T ym razem dosłownie eksplodują kolorową grą świateł. Naprawdę wrażenia są niesamowite.
.
.
.
Jak to często bywa są też przeciwnicy tego projektu. Najczęściej są to ludzie po 60. tce. Są oburzeni twierdząc, że to nie tylko kicz ale, że miejsce nie zasługuje na traktowanie światłami jak z dyskoteki . Dodają, że to niesmaczne i poniżające dla portyków, które prowadzą do świątyni, miejsca o wielkiej wartości historycznej i kulturalnej. Niektórzy twierdzą również, że to wyrzucenie pieniędzy. Jednak darczyńca jest z siebie niezmiernie dumny, liczą się wrażenia i innowacja.
.
.
Tymczasem magiczna atmosfera otacza arkady kolorowym światłem, a portyki oblegane są masowo przez mieszkańców i turystów, którzy są zachwyceni niecodziennym zjawiskiem. Z powodu wielkiego napływu ludzi ulica San Luca została zamknięta dla pojazdów .
.
.
Moim zdaniem portyki są zjawiskowe. Przemawiają językiem młodych ludzi otwartych na świat. Kolory to życie, uczucia, głos, magia oraz przekaz. Ponadto każdy kolor ma swoje znaczenie, dlatego arkady niosą ze sobą kompletny przekaz dla wszystkich ludzi otwartych na nowe wyzwania i innowacje.
Korespondencja i fotografie Aneta Malinowska, autorka stron
Polacy z Bolonii i okolic i Aneta Malinowska – fotografie, pittura
