Drugie życie Marii Curie Skłodowskiej

Od dzieciństwa wbijano nam do głowy wizerunek zdolnej, wzorowej kobiety. Na jej życie osobiste i wszystko to co zmieniało ten obraz, spuszczano zasłonę milczenia. Mówiono tylko o jej patriotyźmie, zapominając , że była ateistką i feministką, kobietą namiętną i pełną emocji, uwikłaną w romans z uczniem jej męża Paulem Langevinem.Paryż 1911 r.: 44 letnia uczona i 39 letni profesor fizyki, który po śmierci męża uczonej przejął laboratorium, zakochani po uszy spotykali się w malutkim wynajętym wspólnie mieszkaniu.

Miłosną aferę i miejsce schadzek kochanków szybko zwęszyła żona Paula Jeanne. Wyłamała drzwi i znalazła listy pisane przez uczoną. Listy straszne i okrutne, zaskakiwały pragnieniem miłości za wszelką cenę.

„Nie zbliżaj się do niej tak długo jak możesz. Pracuj do późna w nocy i niech nie czeka na ciebie. Rób tak mój Paulu bardzo cię proszę“, Maria błagała kochanka o unikanie kontaktów seksualnych z żoną.

Jeanne Langevin wraz ze szwagrem uknuli diabelski plan, jej zależało na powrocie i upokorzeniu męża, jemu na pieniądzach. Paul nie wytrzymał nacisku i z dwoma starszymi synami uciekł do Londynu. 4 listopada ukazał się w paryskiej gazecie artykuł pt. Miłosna afera Madame Curie i Profesora Langevin“, w którym matka Jeanne rozpacza, że „ ta sławna Mme Curie odebrała męża córce i opisuje tragiczny los dzieci pozbawionych ojca“.

Dzieje się to w kraju gdzie obowiązuje nadal Kodeks Napoleoński przewidujący karę więzienia dla małżonki za akt niewierności, a dla małżonka tylko karę grzywny. Maria nie poddaje się walczy o

takie samo prawo dla kobiet do miłosnych spotkań, jak dla mężczyzn z kochanką.

Pozycja mediów była jasna, z jednej strony porządna francuska matka broniąca dzieci, z drugiej mąż – zdrajca uwikłany w romans z obcą Polką z żydowskim pochodzeniem.

Przed sądem Jeanne zażądała pozdawienia praw opieki nad dziećmi i bardzo wysokich alimentów, kiedy Paul nie przyjął jej warunków, złożyła wniosek o rozwód.

Ale najgorsze dopiero miało nadejść. 24 listopada dziennikarz Gustave Tery opublikował wszystkie listy miłosne sławnej pary w News York Times. Dodatkowo opatrzył je złośliwymi komentarzami poddających w wątpliwość moralność polskiej uczonej.

Paul miał już dość, wezwał dziennikarza na pojedynek. Stali na przeciwko siebie z naładowanymi pistoletami. Kiedy nastąpił sygnał do strzału, dziennikarz opuścił pistolet i powiedział:

„nie będę pozbawiał świata nauki jednej francuskiej głowy“. Zgromadzonym licznie dziennikarzom pozował do zdjęć, wykorzystał je w kolejnych skandalicznych artykułach. Afera zataczała coraz większe kręgi. Maria wyjechała z córkami do Londynu, aby przeczekać najgorsze ataki.

Sekretarz komitetu Nobla wystosował do Mari Curie list, w którym wyjaśnia skomplikowaną pozycję, surowo gani uczoną, gdyby komietet wcześniej wiedział o aferze, to nigdy nie otrzymałaby nagrody. Prosi jednak aby nie przyjeżdzała osobiście po odbiór Nobla. Zostanie wysłany jej pocztą.

Maria odpowiada w otwartym liście, że nie chce aby jej życie prywatne było mieszane z dorobkiem naukowym, nagroda powinna być przyznawana za odkrycia naukowe, a nie za moralność.

Za uczoną ujmuje się Albert Einstein otwarcie nazywając to „nagonką“ na kobietę – noblistkę.

Na początku grudnia przed sądem Paul przyznaje się do winy, sąd pozbawia go opieki nad dziećmi i zasądza wysokie alimenty.Prasa świętowała zwycięstwo, gazeta „Action francaise“ pisała: „możemy być dumni ze zwycięstwa, przeciwstawiliśmy się hipokryzji żydowskiej ….. Niech ta porażka będzie przykładem dla mieszańców i Zydów z Sorbony, że nie może wygrać ten, kto atakuje święte tradycje i zwyczaje francuskie, które są litą skałą dla Francji“.

W grudniu Maria Curie w Sztokholmie odebrała nagrodę, wszyscy zachowali się powściągliwie i nie padło żadne słowo dotyczące skandalu.

W drodze powrotnej Maria ciężko zachorowała, z niewydolnością nerek i skrajnie wyczerpaną umieszczono w szpitalu. I tu znaleźli ją wrogowie, w prasie ukazały się wzmianki o ciąży z Langevinem.

Maria Curie Skłodowska i Paul Langevin nigdy więcej nie spotkali się. Miłość gorąca i szalona została uznana za niemoralną i doprowadziła uczoną do publicznej śmierci. Namiętność stała się brudna i czarna, napełniona wstydem. Miłość do Paula można porównać do błękitnego światła emitowanego przez rad, przyciąga i oczarowuje, a zarazem przynosi śmierć. Choć balansowała między życiem, a śmiercią, rozpaczliwie szukała tej miłości. Maria Curie odkryła nie tylko zimny polon, odkryła uczucie, które ją zniszczyło. Dwukrotna laureatka Nobla z powodu zakazanego romansu, stała się społecznym wyrzutkiem.

Maria z córką wyjechała na front wojny pierwszym mobilnym rentgenem. Jej sukcesy i poświęcenie ratowaniu życia zepchnęły skandal na dalszy plan. Można tylko wspomieć, że Paul Langevin

znalazł kolejną kochankę, ale tym razem był ostrożny. Wybranką była Francuzką – jego osobista sekretarka.

Pikantnym szczegółem jest fakt, że wnuczka Marii Helena Jolie poślubiła wnuka Paula Langevina.

Historia romansu babki zatoczyła koło i dopełnila się w trzeciej generacji. Honorowym gościem na ślubie była żona Paula Jeanne Langevin.

W 1918 r Maria przebywała w Pizie na zaproszenie rządu włoskiego. Temat radioaktywności dopiero się narodził i naukowe państwo włoskie chciało wiedzieć co może osiągnąć z własnych źródeł. Uczona odwiedziła legendarne jezioro w Lurisie w prowincji Cuneo, słynące z cudownych uzdrowień.

Potwierdziła istnienie radioaktywnych minerałów w strumieniu wody wypływającej z kamieniołomów Lurisi mających szczególe właściwości zdrowotne. Powstała tam grota nazwana jej imieniem.

Konsekwencją jej pionierskich badań nad radioaktywnością było przede wszystkim odkrycie niebezpieczeństwa promieniowania dla ludzi.

Asystentem polskiej noblistki w Pizie był Carmino Porlezze, z jego notatek wyłania się obraz Marii nieśmiałej i zajętej głównie pracą naukową. Na zaproszenie do teatru, albo zwiedzania miasta odpowiedziała, że przyjedzie ponownie do Włoch wyłącznie jako turystka.

Polska noblistka wykonała również analizy wód termicznych w Montecatini położonych w Toskanii potwierdziła atestem istnienie w wodzie minerałów mających korzystny wpływ na ludzkie zdrowie.

Maria Curie nazywała rad swoim dzieckiem, trzymała go w fiolce przy łóżku, aby jeszcze przed snem podziwiać jego błękitny blask.

Prace nad radioaktywnymi rudami odbywały się bez odpowiednich zabezpieczeń, nic więc dziwnego, że uczona zmarła z powodu ciężkiej anemii. Nawet po śmierci ciało jej wykazywało tak wielki stopień napromieniowania, że trumnę zamknięto w sarkofagu z ołowiu, zanim zostało przeniesione do Panteonu. Jej książka kucharska, notatki i inne przedmioty są zamknięte w ołowianych pudłach, a do konsultacji jej zapisków, uczeni noszą odzież ochronną.

Absolwentem Uniwersytetu w Pizie był Enrico Fermi, który założył w Rzymie pierwszą grupę

eksperymentalnych fizyków, z jego doświadczeń korzystała później Irene Joliet Curie, córka Marii laureatka kolejnej nagrody Nobla.

Na liście laureatów nagrody Nobla pięć razy powtórzone jest nazwisko Curie.

Dla portalu Polacy we Włoszech napisała korespondentka z Niemiec, Alina Bala. 




3 thoughts on “Drugie życie Marii Curie Skłodowskiej

  1. polonistka

    Artykuł ciekawy ale jest ciągle powtarzalny błąd przez wiele osób … Maria była z domu Skłodowska a po mężu Curie więc należy pisać Maria Skłodowska Curie 🙂

    Reply
  2. Chemiczka

    Artykul bardzo ciekawy. Z pominieciem pomylkowego opisu zdjecia, na ktory widnieje Maria z wlasnym mezem, a nie jak podpis opisuje: z Langevinem

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *