Całe to zamieszanie z „Mikołajami” we Włoszech

W Polsce prezenty na Boże Narodzenie przynosi św. Mikołaj, na Mikołajki zresztą też, a we Włoszech? 
Jak kto woli, do wyboru do koloru: Gesù Bambino? Santa Klaus? Babbo Natale? La Befana? Elfi?
 .
I kogo tu wybrać? Dzieciom może to nawet już wszystko jedno, aby były prezenty, ale ciocia z wujkiem, babcia z dziadkiem, sąsiadka z panią ze sklepu mają z tym niemały problem… No bo jak zapytać „co ci przyniesie św. Mikołaj w tym roku, o co go poprosisz…?”
 .
No właśnie. Santa Klaus lub San Nicola to dosłownie św. Mikołaj i nam Polakom nie trzeba już nic tłumaczyć. Chociaż San Nikola teoretycznie obchodzony jest 6 grudnia.
 .
Babbo Natale, to już raczej postać komercyjna, który nie przypomina już św. Mikołaja biskupa Miry, ale wielkiego czerwonego krasnala z amerykańskich reklam telewizyjnych (patrz: Coca Cola). Trzeba przyznać, że w ostatnich latach jego popularność we Włoszech przebiła wszystkich innych tradycyjnych Mikołajów. Czasami pojawia się w wersji żeńskiej jako (bardziej lub mniej seksowna) Natalina.
 .
Czytaj dalej: wloskicafe
.
wloski-cafe



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *