Frank Sinatra śpiewał na kolanach polską piosenkę

Miał cztery żony i uwielbiał Violettę Villas. W czasie stanu wojennego zaśpiewał dla nas w amerykańskiej telewizji piosenkę „Powrót” w najbardziej spektakularnym show w historii, zorganizowanym dla poparcia demokracji polskiej przez Ronalda Reagana.

„Let Poland be Poland” obejrzalo 185 mln. ludzi z 50 kajów.

Wczoraj 12 grudnia minęła 100 rocznica urodzin Sinatry: „rozpoznawalny jak Statua Wolności i żywy dowód, że Bóg jest katolikiem”, tak zapowiedział laureata Legendy Muzyki, lider U2.

Zmarł w maju 1998 r na atak serca w wieku 83 lat. Pochowano go z piersiówką Jacka Danielsa, paczką papierosów i drobnymi monetami, aby mógł zadzwonić do rodziny. Na nagrobku wyryto napis: „najlepsze jeszcze nadejdzie”, tak jak śpiewał.

Wychowany we włoskiej rodzinie przez pielęgniarkę i właściciela tawerny. Dziadek Sinatry wychował się w sycylijskim Lercara Friddi znanym jako Piccolo Palermo. To z tej okolicy pochodzi Lucky Luciano – twórca nowoczesnej mafii. Nie bez powodu krążyły pogłoski o pomocy jakiej udzieliła mafia sycylijska aliantom lądującym na Sycylii podczas II wojny i pośrednictwie w tym Franka Sinatry. Rodziny się znały, bo Włosi w Nowym Świecie trzymali się razem.

Nocne kluby, hazard i alkohol opanowane były przez grupy przestępcze. W centrum tego życia znalazł się Frank Sinatra. Śpiewał w klubach należących do mafii i mógł liczyć zawsze na ich pomoc. Nastąpiło to w 1942r kiedy podpisał niekorzystną umowę z orkiestrą Tommiego Dorseya. Mafia załatwiła mu zmianę umowy i dzięki jej pieniądzom został tym, kim był: Wielką Gwiazdą.

Oszałamiająca kariera, bogactwo i najpiękniejsze kobiety w Hollywood, ale też alkoholizm, pijackie awantury, współpraca z mafią i próby samobójcze.

W 1948 r zaśpiewał „Ever Homeward” angielską wersję piosenki napisanej przez Kazimierza Lubomirskiego „Powrót”. Po polsku zaśpiewał ją razem z emigrantką Olgą Treskową w 1982 r.

W Polsce trwał wówczas stan wojenny. Wystąpił w telewizji amerykańskiej wraz z Violettą Villas organizując poparcie dla walczących Polaków.

„Nie jestem politykiem, ale gdy widzę ludzi zmuszonych do opuszczenia ojczyzny i poszukiwania wolności gdzie indziej, zdaje sobie sprawę, jak wdzięczny jestem za swoją wolność. Gdy tej zimy

zaczęły się w Polsce kłopoty, przypomniałem sobie o polskiej piosence nagranej jakiś czas temu. Opiera się na polskim folklorze. Gdybym był politykiem, pewnie teraz bym przemawiał, ale jestem

piosenkarzem, więc tylko zaśpiewam. Piosenka nazywa się Powrót, tak powiedział Frank Sinatra nawiązując do masowej emigracji polskiej. Występy na scenie go nie męczyły, siadał na stołku barowym, zapalał papierosa i śpiewał z ogromną nonszalancją, co sprawiało, że całość była prawdziwa, a jednocześnie doskonała.

W sumie Sinatra sprzedał 250 mln. płyt, wykreował innych wykonawców jak Liza Minelli z piosenką „New York, New York”. Przez długie lata śpiewano na stadionie Yankees jego hymn o mieście, „które nigdy nie śpi”. Jego głos, naznaczony ogromną ilością wypalanych papierosów i wypijanym morzem whisky, dzia-

łał kojąco na kilka pokoleń Amerykanów. Występował z Luciano Pavarottim, Louisem Armstrongiem, Elvisem Presleyem, nawet z solistą rockowej kapeli U2. W sumie ponad 60 lat.

Prowadził bardzo bogate życie erotyczne. Ochrypłym głosem szeptał: „miło mi panią poznać” i już zaczynał się nowy romans, wspominała po latach aktorka Peggy Maley. Miał cztery żony, ale kochanek nikt nie był w stanie zliczyć, należały do nich Marlena Dietrich i Marlyn Monroe, nie gardził również sezonowymi hollywoodzkimi aktoreczkami. Jednak jego największą miłością była Ava Gardner, z którą spędził sześć lat.

Zanim jednak doszło do ślubu, aktorka była dwukrotnie w ciąży, ale przerwała je po raz kolejny mówiąc, że nie chce mieć dzieci „tego s*nsyna”. Frank był załamany, gdy dowiedział się o aborcji, miał ponoć podciąć sobie żyły. Niebawem nastąpił ich rozwód. Aktorka przeniosła się do Europy, gdzie powoli popadła w depresję, była samotna i chora. Zmarła w 1990 r.

„Całe życie szukałem idealnej kobiety. Kiedy ją znalazłem, okazało się, że ona szuka idealnego mężczyzny”, zwierzał się po rozwodzie w 1957 roku. Wśród „kobiet Franka” była również Violetta Villas, z którą przez trzy sezony stworzyli w Las Vegas jeden z najbardziej znanych kabaretów tamtego okresu – Rat Pack. Występowali tu Dean Martin i Sammy Davies jr. W Las Vegas – miasto gdzie noc jest dniem królował Frank Sinatra. Miał udziały w hotelach i

jednocześnie w nich występował, także w duecie z Villas. Wspólnie śpiewali piosenkę „Strangers in the Night”.

Miejscem odpoczynku i oazą spokoju dla piosenkarza było włoskie Portofino, rybacka osada ukryta w górzystym wybrzeżu.

Bywał tu również z Avą Gardner, nawet wtedy gdy Potrofino upatrzyła sobie włosobie włoska arystokracja i gwiazdy Hollywood. Do dzisiaj jeden z apartamentów hotelu Splendido nosi nazwę Avy Gardner i Franka Sinatry.

Frank Sinatra, człowiek o niezwykłym talencie, wirtuoz emocji, bawidamek i rzezimieszek. Ikona dobrego smaku i elegancji. Dziś kiedy czas biegnie bardzo szybko, kiedy tak trudno znaleźć chwilę

dla siebie, zatrzymać się w codziennym biegu, warto posłuchać Sinatry. Przeniesie nas w czasy romantycznych filmów, w świat prawdziwych gentelmanów, pięknych kobiet i atmosfery urokli-

wych lat 50, 60 – tych. Sinatra – „Największa Gwiazda Estrady XX Wieku”, królował ponad sześć dekad na światowym rynku.

„Jego piosenki stanowią jego dom, do którego cię zaprasza, ale by śpiewać tak jak on trzeba wiele razy przegrać walkę. Aby poznać czułość i miłość, musisz wiedzieć jak to jest, gdy masz złamane serce” – wokalista U2 Bono.

Dla portalu Polacy we Włoszech napisała korespondentka z Niemiec, Alina Bala. 




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *