Powieść doktora Andrzeja Chodackiego z Polski pt. „Doktor Seliański” przedstawia tragedię mieszkańców Drezna zbombardowanego przez alianckie lotnictwo w dniach 13 i 14 lutego 1945 roku. Straszną śmierć poniosło wtedy kilkadziesiąt tysięcy osób, w zdecydowanej większości cywilów. Na tle tej tragedii przedstawiona jest heroiczną postawę lekarza, doktora Ostapa Seliańskiego, który w trakcie nalotu nie opuścił operowanego właśnie pacjenta i zginął wraz z nim, gdy w wyniku nalotu zawalił się dach sali operacyjnej.
Jest to swoisty manifest przeciwko wojnie ukazujący jej makabryczną anatomię jakby oczami ludzi uczestniczących w nalocie. Powieść posiada też swój włoski akcent: tej samej nocy, w której zginął tytułowy bohater doktor Ostap Seliański, od bomb poniósł także śmierć włoski hrabia Mikołaj von Ballestrem, który znalazł się w Dreźnie z powodu zagrożenia bolszewickiego kładącego się cieniem na Europę wschodnią i środkową. Czy obaj mężczyźni spotkali się w Teatrze Alberta w Dreźnie na komedii Szekspira „Wieczór trzech króli” kilka dni przed nalotem? Tego nie wiemy na pewno. A opisana w powieści scena spotkania w Teatrze Alberta mogłaby być jednym ze scenariuszy życia kulturalnego elit „Florencji Północy” bezpośrednio przed zrównaniem miasta z ziemią.
Powieść „Doktor Seliański” uzyskała pozytywną recenzję Prezesa Honorowego Związku Literatów Polskich Pana Longina Jana Okonia ( https://www.wydawnictwo-lena.pl/recenzja-doktor.html ) oraz została przedstawiona w czasie promocji w Lwowie przez wybitnego ukraińskiego poetę Igora Kalynca (https://pl.wikipedia.org/wiki/Ihor_Ka%C5%82yne%C4%87 ).
Posiada też pozytywną rekomendację Unii Polskich Pisarzy Lekarzy (https://uppl.pl/andrzej-chodacki )
Książkę można zamówić w Wydawnictwie Lena Wrocław
O autorze: Andrzej Chodacki – z zawodu lekarz, z powołania pisarz i poeta, fotografik, muzyk. Laureat wielu konkursów literackich. Członek Unii Polskich Pisarzy Lekarzy. Interesuje się historią, przede wszystkim średniowieczną.
Książka powiela bezkrytycznie mity nie mające nic wspólnego z rzeczywistością i wpisuje się w propagandę sianą przez niemieckich nacjonalistów. Np.
– „miasto pozbawione znaczenia militarnego” – proszę sprawdzić w źródłach typu Taylor albo Mc Kay. 127 fabryk broni.
– 200 tysięcy zabitych osób – wymysł niemieckiej propagandy, w 2011 ostatecznie zweryfikowano te dane negatywnie
– „około 2 milionów ludzi” – Friederich podaje (2011) od 800 000 do 1 000 000
– myśliwce strzelające do cywilów – dawno obalony mit (proszę sprawdzić Taylora lub Becka)
Poza tym nie była to ani pierwsza, ani największa taka akcja bojowa. Oprócz tego, pierwszymi, którzy w taki sposób zabijali ludność cywilną, byli Niemcy. I oni naprawdę popełniali zbrodnie wojenne.
Rozumiem, że nie jest to książka stricte historyczna, ale czym innym jest wprowadzanie pewnej fikcji dla ubarwienia książki, a czym innym jawne kłamstwo odnośnie istotnych faktów historycznych.
Tak, po 1945 niemieccy nacjonaliści opowiadali takie kłamstwa, ale były to od początku do końca kłamstwa.
Jeżeli ktoś aspiruje do napisania książki na tak poważny i kontrowersyjny temat, należy najpierw zapoznać się z faktami. A nie tylko z nazistowską propagandą.
Nie mam zamiaru podejmować polemiki z ignorantką.