Sportowe espresso – 2 sierpnia

AS Roma materiałem na film dla Koterskiego

No i w pizdu, i wylądował. I cały misterny plan też w pizdu – powiedział ostatnio chyba każdy kibic Romy, cytując klasyka. Trudno takiej sytuacji się dziwić, bo za amerykańskich rządów, fani Giallorossich dość często są świadkami wydarzeń podobnych do tego co stało się w ostatnich dniach. Właściwie to można by ten cytat podciągnąć pod cały ten piękny i utopijny „projekt”.

Spytacie o co chodzi, bo przecież mogliście przeoczyć. Otóż spieszę z wyjaśnieniem. Pod koniec poprzedniego sezonu, Roma miała w końcu sprawdzonego lewego obrońcę. Mogła go mieć za około 15 mln euro. Reprezentant Francji na Euro – co prawda rezerwowy, ale młody i perspektywiczny – Lucas Digne. Klauzula była, ale zarząd Romy postanowił być skąpy. No a skąpy dwa razy traci. Budżet wypada przecież dopiąć. Za Francuza trzeba było zapłacić przed 30 Czerwca, czyli przed zamknięciem bilansu rocznego, w którym Roma była grubo pod krechą i mogła się liczyć z kolejnymi sankcjami od UEFA. Zaczęło się targowanie i koniec końców, Digne wrócił do PSG.

No to Giallorossi znów mają dziury w obronie. Trzeba szukać łat. Jedna opcja się znalazła – Mario Rui z Empoli. Portugalczyk zaliczył solidny sezon i był tańszy o około 5 mln euro od Francuza. Przede wszystkim jednak, można było go wypożyczyć i ewentualnie zapłacić z przyszłego budżetu. Piłkarz został ściągnięty, zaliczył jeden obóz i sparing, zaprezentował się nieźle, wyleciał na tourne do USA. Wyleciał tam też inny, nowy nabytek Romy – Moustapha Seck. Na jednym z treningów doszło między tymi piłkarzami do zderzenia. Tak, świeżo upieczony, podstawowy lewy obrońca Romy doznał kontuzji. Tak, to taka z tych przynajmniej półrocznych – zerwane więzadła w kolanie. I właśnie gdy ta informacja dotarła do kibica Romy, to ten wypowiedział słowa z nagłówka i machnął rękami jak Stefan Siarzewski.

Na Digne już i tak za późno. Z pocałowaniem ręki kupiła go Barcelona.

Naprawdę nie było sezonu za amerykańskiego zarządu, kiedy Roma nie musiała przebudowywać od nowa linii obrony. Albo jak kto woli, zasypywać kraterów, które powstawały w wyniku: sprzedaży, skąpstwa, lub kontuzji.

Stadio Olimpico Roma fot. wikipedia

Stadio Olimpico Roma
fot. wikipedia

Czytaj dalej: prostozboku.pl

Korespondencja: Jakub Borowicz,  autor z bloga Prosto z Boku

 




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *