Sartoria Napoletana: Wywiad z Lello Antonellim

Jedną  z pierwszych rzeczy od których zaczęła się moja fascynacja włoską modą była 5 minutowa obserwacja wnętrza pracowni krawieckiej na jednej z ulic Neapolu. Dwa lata temu byłem totalnym „modowym” żółtodziobem i nie zwracałem specjalnej uwagi na takie włoskie smaczki.

Zafascynowany byłem jednak obrazem, który miał miejsce za zakurzoną witryną małego zakładu. Na ulicy panował totalny chaos, tak typowy dla południa Włoch. Słychać było podniesione głosy, klaksony, odgłosy kluczących między samochodami skuterów. Po drugiej stronie szyby dwóch lub trzech krawców uwijało się nad rozłożonymi tkaninami, nie zwracając najmniejszej uwagi na uliczne życie. Wydawali się pochłonięci swoją pracą, zupełnie odcięci od świata zewnętrznego. Był to widok niezwykły – jakby w jednym miejscu spotkały się dwa odmienne światy – chaos i spokój, improwizacja i precyzja. Aż szkoda, że nie zrobiłem zdjęcia i nie zanotowałem nazwy tego zakładu i ulicy, na której się znajdował…

Staram się nadrobić ówczesne grzeszki ignorancji i eksplorować kroczek po kroczku ten fascynujący neapolitański mikrokosmos. Dziś pora na kolejny wywiad.

Umówienie się na rozmowę z neapolitańskimi mistrzami nie jest proste. Są to ludzie niesamowicie zajęci, gdyż nie mają stałego grafiku i nie pracują w systemie 8 – godzinnym. Jeżeli nie można zastać ich w swoich zakładach oznacza to najczęściej, że przebywają poza granicami Włoch, uczestnicząc w międzynarodowych wydarzeniach lub obsługując zagranicznych klientów.

Lello Antonelli to syn Giuseppiny Marrazzo, krawcowej teatru operowego San Carlo w Neapolu. Pierwsze szlify krawieckie zaczął zdobywać w wieku 12 lat u legendy Neapolu, Fortunato Salvatiego, w pracowni mieszczącej się w środku Galleria Umberto. Gdy tylko osiągnął pełnoletność miał już za sobą doświadczenie w najbardziej prestiżowych neapolitańskich pracowniach na ulicach via Dei Mille, Via Chiaia i Via Toledo.
Obecnie pracownia znajduje się w słynnym Palazzo Leonetti na via Dei Mille.

Lello Antonelli był wielokrotnie nagradzany za swoją pracę przez Narodową Akademię Krawców ( Accademia Nazionale dei Sartori) w konkursach Forbici D’Oro („Złote nożyce”).

Wśród miłośników męskiej elegancji krawiectwo neapolitańskie jest uznawane za jedno z najbardziej charakterystycznych i pożądanych. Czym się wyróżnia?

Sartoria z Neapolu ma wiele cech, których nie sposób szukać gdzie indziej. Marynarka jest pozbawiona konstrukcji (la giacca destrutturata), jest miękka i szyta ręcznie, często oparta o lniane tkaniny. Oprócz tego ma ona nakładane kieszenie, zaokrąglone na dole, podwójne stębnowanie, rękawy wszyte koszulowo ( a camicia) z charakterystycznymi marszczeniami u jego wszycia,  są one miękkie i odformalizowane brakiem wypełnienia.

Jakiś czas temu w moje ręce wpadł artykuł według którego we Włoszech istnieje wiele różnych szkół krawiectwa, które posiadają swoje znaki szczególne i tylko prawdziwie wtajemniczeni potrafią rozróżnić np. szkołę neapolitańską od rzymskiej czy mediolańskiej. Czym zatem wyróżniają się te szkoły?

Nie sądzę, by istniały rzymskie czy mediolańskie szkoły szycia. W rzeczywistości wszystkie włoskie sartorie czerpały ze szkoły angielskiej, ale jedyną która zdecydowanie odłączyła się od wszystkich jest nasza, neapolitańska. To ona zmieniła sposób patrzenia na ubrania, modyfikując również sposoby pracy nad nimi. Możemy powiedzieć, że jeśli inne włoskie szkoły istnieją, to kopiują one właśnie nas.

Czytaj dalej: www.italianman.pl/

Korespondencja: Szymon Księżyk, autor bloga: ItalianMan.pl




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *