Wyniki referendum i co dalej? – pytają Włosi

Po tym jak w referendum wygrało „nie” premier Włoch Matteo Renzi wziął całą odpowiedzialność na siebie i podał się do dymisji. Niewątpliwie to historyczny gest w polityce włoskiej. Z drugiej jednak strony większość ekspertów już od samego początku była zdania, że Renzi nie powinien był zbytnio „personalizować” referendum konstytucyjnego. Zarzucają mu właśnie zbytnią egocentryczność, co jednak w polityce nie zawsze musi byc wadą, czego uczy historia…

Pamiętamy jak Renzi jeszcze na początku swojej kariery politycznej chciał walczyć z kastą, a jego hasłem przewodnim było „zezłomowanie” starej klasy politycznej. Teraz powrócił do tych deklaracji w kampanii przedreferendalnej, jednak zapomniał, że reprezentując rząd stanął praktycznie po drugiej stronie barykady.  A trudno mówić o walce z kastą ze stanowiska premiera. Łatwiej natomiast było tym razem liderom opozycyjnym, takim jak Beppe Grillo, Matteo Salvini czy Giorgia Meloni nawoływać do walki z „aroganckim” premierem.

Czy Renzi przegrał z kretesem? Niezupełnie. Co prawda proporcja głosów przeciwnych do pozytywnych jest duża: ok 60% w stosunku do lekko ponad 40% ale z drugiej strony, twierdzą opinioniści, te 40% Renziego w wyborach parlamentarnych byłoby ogromnym sukcesem, natomiast przeciwne 60% trzeba rozłożyć na wiele partii. Stąd trudno sobie teraz wyobrazić równie silnego przywódcę opozycji, który zebrałby tak duże poparcie.

Co dalej zrobi Renzi? Odejdzie ze sceny politycznej? W partii demokratycznej jest wielu, którzy tylko na to czekają. Jednak znów eksperci twierdzą, że byłoby to ogromnym błedem. Jako premier może odejść, ale pozostawiając Partię Demokratyczną bez charyzmatycznego lidera, skazuje ją z góry na porażkę w następnych wyborach.

Jaka będzie teraz decyzja prezydenta Włoch Sergio Mattarelli? Prezydent poprosił, aby rząd i parlament przede wszystkim dotrzymały wszystkich najważniejszych zobowiązań i terminów. Po czym skonsultuje się z liderami wszystkich sił politycznych w sprawie ewentualnego utworzenia nowego rządu, chociaż wydaje się to mało prawdopodobne, ponieważ Grillo z Ruchu 5 Gwiazd i Salvini z Ligi Północnej już ostro zadeklarowali, że nie chcą iść z nikim w układy czy koalicje tylko liczą na natychmiastowe wybory. Berlusconi twierdzi co prawda, że jest skłonny wejść w koalicję z umiarkowaną centroprawicą, jak Renzi odejdzie, tylko nie wiadomo właściwie już z kim…

Tak więc wkrótce można się spodziewać  następnych wyborów parlamentarnych.

.

Agnieszka B. Gorzkowska




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *