We wtorek 28 marca w Apulli, a dokładnie w miescowości Melendugno (Lecce) doszło do poważnych starć policji z mieszkańccami, radnymi i burmistrzami okolicznych gmin, a nawet przedstawicielami Kościoła.
.
.
300 demonstrantów protestowało przeciwko zarządzeniu przesadzania gaju oliwnego (231 drzewek oliwnych) i przeznaczeniu terenów pod budowę gazociągu. Według planów tędy właśnie ma przebiegać podziemny rurociąg TAP – Trans Adriatic Pipeline, który od 2020 roku będzie dostarczać gaz z Azerbejdżanu do Włoch.
.
.
Zgodę na przesadzenie drzewek wydało włoskie Ministerstwo Ochrony Środowiska, po czym Naczelny Sąd Administracyjny odrzucił odwołania władz regionu Apulii i gminy Melendugno od tej decyzji.
Protestujący proponowali przeniesienie trasy rurociągu o ok. 30 km, gdzie szkody na rzecz środowiska byłyby mniejsze.
.
.
Dwukrotnie policja próbowała rozproszyć siłą manifestantów, akcję monitorował także policyjny helikopter. W rezultacie zdecydowano się jednak przerwać akcję przesadzania drzewek, choć przedstawiciel TAP twierdzi, że celem przedsiębiorstwa jest przyspieszenie przesadzania gaju, jeśli tylko uda się opanować problem porządku publicznego. Teren ma być gotowy pod budowę infrastruktury do 30 kwietnia.
Tymczasem lokalni burmistrzowie oświadczyli, że zwrócą się bezpośrednio do Trybunału Europejskiego w obronie lokalnego środowiska. Burmistrz Melendugno Marco Poti mówi o „zmilitaryzowaniu terenu” i że wygląda to jak obóz wojenny…
