Tì te parlì el vèneto? – rzecz o włoskim i weneckim języku, cz.5

Dzięki projektowi językowemu, w którym bralam udzial kilka lat temu dowiedziałam się, że wenecki to tak naprawdę nie dialekt, jak do tej pory sądziłam, ale prawdziwy język. Nigdy wcześniej się nad tym za bardzo nie zastanawiałam, bo w czasach, gdy się uczyłam włoskiego, w podręczniku języka włoskiego (nadal tak jest!, sprawdziłam) czytałam o różnorodnych dialektach i za takiż uznawałam mowę, którą tutaj słyszałam. Tym bardziej, że nawet tutaj wszyscy mówią o dialekcie. Jak już wspominałam, często bywam pytana, czy aby na pewno rozumiem, bo mówienie po wenecku mi na razie zupełnie nie wychodzi.

W każdym bądź razie poszukałam, poszperałam to tu i ówdzie i dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy o języku weneckim. A w świetle wydarzeń w regionie (chodzi o to, że w regionie zorganizowane zostało regionalne referendum w sprawie niepodległości Veneto i oderwania sie od państwa włoskiego i większość opowiedziała się za), jeszcze bardziej pojęłam, dlaczego tutejsi ludzie są tak bardzo dumni z tej swojej „małej ojczyzny”. Bardzo wyraźnie obrazuje to poniższy filmik, którego bohaterem jest chłopiec, który staje przed komisją egzaminacyjną i na pierwsze pytanie, odpowiada po wenecku, za co jest skorygowany przez głównego egzaminatora, że mówi się tylko po włosku, a dla niedouczonych nie ma tu miejsca. Żeby dać mu szansę, karze mu nauczyć się w ciągu minuty pokazany tekst. Chłopiec spogląda i po chwilowej konsternacji, deklamuje cały tekst i jego dalszy ciąg. Na końcu mówi po wenecku: „Mi sò vèneto”. Filmik tchnie trochę duchem propagandy, ale doskonale odwierciedla tutejsze poczucie dyskryminacji własnej kultury, tożsamości i języka przez państwo włoskie.

Język wenecki był zapisywany już w średniowieczu, nie tylko w księgach handlowych, kupieckich czy żeglarskich, ale również w najróżniejszych publikacjach. Pierwsza publikacja naukowa wydrukowana w Europie dotycząca matematyki i arytmetyki została opublikowana nie po łacinie, ale w całości w języku weneckim! Nosiła tytuł L’Arte dell’Abaco, a jej autorem był anonimowy autor podpisujący się jako Treviso Arithmetic. Oczywicie istnieje cała seria dzieł literackich pisana po wenecku, począwszy chociażby od słynnych pamiętników Casanowy. Wenecki był ważnym i poważanym językiem dopóki Republika Wenecka była potęgą w regionie śródziemnomorskim. Wraz z najazdem wojsk napoleońskich, podziałem i upadkiem Serenissimej, również język stracił na znaczeniu. Zjednoczenie Włoch, wcielenie regionu Veneto do państwa włoskiego i późniejsza powojenna italianizacja tylko ten proces pogłębiło. Mimo to według włoskiego urzędu statystycznego ISTAT w 2007 roku aż ponad 70% osób mieszkających w Veneto nadal używa w życiu codziennym dialetto veneto, łèngua veneta lub z włoska lingua veneta. Mając w pamięci własne doświadczenia z dzieciństwa, kiedy to w szkole osoby, które mówiły gwarą kujawską (pochodzę z Kujaw) były ośmieszane i uważane za niedokształcone, nieumiejące się posługiwać poprawną polszczyzną. Dlatego tak bardzo mnie, nie tyle raziło co dziwiło, że tutaj jest wręcz odwrotnie. Co więcej, myślałam, że tak jest w całych Włoszech. Nie chcę uogólniać, ale nie w każdym regionie tak bywa, w jednym mówienie dialektem to obciach w innym rzecz normalna, a gdzieniegdzie to wręcz powód do dumy.

 

Korespondencja z Wenecji Euganejskiej, Agnieszka Kluzek.

 

 

ALL RIGHT RESERVED




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *