„Od świętego Marcina zima się zaczyna”

11 listopada – święto św. Marcina

„Od świętego Marcina zima się zaczyna”

(przysłowie polskie)

Św. Marcin jest patronem Francji, dzieci, hotelarzy, jeźdźców, kowali, tkaczy, więźniów. Jego atrybutami są dzban, gęś, koń. W ikonografii przedstawiany jest jako legionista na białym koniu, który pól płaszcza oddaje żebrakowi.

 

Foto: Wikipedia

 

Kim był ten Święty, którego dzień obchodzimy 11 listopada?

 

Święty Marcin urodził się w 316 bądź 317 r. w Sabarii (obecnie: Szombathely na Węgrzech). Jego ojciec doszedł do godności trybuna i nadał dziecku imię pochodzące od boga wojny Marsa. Dla swojego syna widział tylko jeden zawód – żołnierza. Św. Marcin jako dziecko mieszkał w Pavii we Włoszech, gdzie poznał chrześcijan i jako 10-latek wstąpił do katechumenów, czemu była przeciwna rodzina. Zgodnie z wolą ojca w wieku 15 lat został legionistą. W 338 r. przeniesiono go w okolice Amiens do Galii (obecnie : Francja). I tu miało miejsce wydarzenie znane z przekazów i legend. Św. Marcin oddał napotkanemu żebrakowi połowę swojego żołnierskiego płaszcza. Scena ta przez wieki była jednym z najpopularniejszych motywów w twórczości artystycznej. W nocy przyśnił mu się Chrystus odziany w jego opończę mówiący do aniołów: ”Oto jak mnie Marcin, katechumen, przyodział”. W 339 r. św. Marcin przyjął chrzest i zrezygnował ze służby wojskowej. Powrócił do rodziców, którzy przed śmiercią przyjęli chrześcijaństwo . Poprzez Mediolan udał się do Poitiers (obecnie: Francja), gdzie od tamtejszego biskupa dostał pustelnię, w której zamieszkał wraz z kilkoma towarzyszami. Stał się w ten sposób ojcem życia zakonnego we Francji. Jego sława jako mnicha i świętego była znana w całej okolicy . Po śmierci biskupa z Tours w 371 r. wierni pragnęli, aby św. Marcin przyjął godność biskupią. Stało się to 4 lipca 371 r. Godność tę sprawował przez 25 lat. Wprowadził nowy styl życia duchownego, wiele podróżował, bronił heretyków, godził zwaśnionych. Okazywał miłosierdzie. Żył bardzo skromnie, umartwiał swoje ciało. Zmarł 8 listopada 397 r., pochowany został w Tours 11 listopada 397 r.

Kult św. Marcina w średniowiecznej Europie był bardzo popularny. Świadczą o tym nazwy miejscowości pochodzące od jego imienia, przysłowia z nim związane, świątynie wznoszone ku jego czci, np. w Polsce jest ok. 200 kościołów pod jego wezwaniem.

Największe uroczystości ku czci św. Marcina odbywają się w Poznaniu, gdzie znajduje się kościół pod jego wezwaniem , ufundowany w XII wieku. Obecny kościół pochodzi z XVI wieku. W XII wieku obok kościoła wykształciła się osada zamieszkała przez rzemieślników zwana św. Marcin . Z czasem wytyczono ulicę św. Marcina, która dzisiaj jest jedną z głównych arterii miasta.

Od czasów średniowiecza do 1939 r. wokół kościoła odbywały się odpusty św. Marcina. Oczywiście za czasów PRL uroczystości te zostały zabronione, a samą ulicę przemianowano na ul. Armii Czerwonej. W 1993 r. tradycja powróciła na stałe. I znów są stragany, gra orkiestra, a św. Marcin w stroju legionisty rzymskiego na białym koniu prowadzi barwny pochód kuglarzy, szczudlarzy, ułanów, piekarzy. Przed zamkiem św. Marcin otrzymuje z rąk prezydenta miasta klucze.

Tradycją tego dnia jest wypiek rogali świętomarcińskich nieznanych gdzie indziej. Legenda mówi, że kształt rogala nawiązuje do podkowy, którą zgubił Święty przejeżdżając przez Poznań. Rogale te zawijane są z drożdżowego ciasta, nadziewane masą z białego maku z bakaliami oraz oblewane białym lukrem i posypane orzechami. W 2010 r. poznaniacy zjedli ich ok. 500 ton.

Zdjecie pochodzi z ksiazki pt. Produkty regionalne i tradycyjne wysokiej jakosci. Ochrona w Unii Europejskiej i w Polsce

Tradycja obdarowywania biednych rogalami narodziła się w Poznaniu w listopadzie 1891 r. Proboszcz parafii św. Marcina ks. Jan Lewicki namówił wiernych, by wzorem Świętego ofiarowali jałmużnę biednym. Na apel księdza odpowiedział cukiernik Józef Melzer, który upiekł aż 3 blachy rogali i przyniósł pod kościół. Potem dołączyli do niego inni. W 1901 r. tradycję tę przejęło Stowarzyszenie Cukierników. Przed wojną rzemieślnicy przynosili także chleb i mięso, by tego dnia każdy mógł się najeść do syta.

Dzielić się z innymi – oto idea św. Marcina, której powinniśmy być wierni.

 

 

Korespondencja: Izabela Gass

 

 

 

ALL RIGHT RESERVED




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *