Prokuratura w Ragusie przesłuchuje 4 lekarzy w sprawie nagłej śmierci 36 letniej Polki wypisanej ze szpitala

Trwa dochodzenie w sprawie śmierci 36 letniej Polki, która zmarła po wyjściu ze szpitala w Ragusie.

Kobieta zgłosiła się do szpitala na kontrolę, ponieważ odczuwała bóle.  Na pogotowiu zbadano ją i odesłano do domu. Tymczasem, kilka godzin po powrocie do domu kobieta zmarła.

Do zdarzenia doszło w czwartek 11 października 2018. Partner Polki zgłosił fakt na komendzie karabinierów w Ragusie. Mężczyzna zeznał, że kobieta cierpiała na marskość wątroby. Poprzedniego dnia rano nagle poczuła silne bóle w dolnej części brzucha. O 4 nad ranem zgłosiła się na pogotowie do szpitala Civile w Ragusie. Tam zdiagnozowano u niej przewlekłą marskość wątroby. Następnie, po specjalistycznych badaniach wypisano ją ze szpitala przepisując jej leczenie farmakologiczne. Kobieta zastosowała skrupulatnie leki, jednak następnego dnia rano znów odczuła bardzo silny ból, straciła przytomność i przestała oddychać. Jej partner wezwał karetkę, a w międzyczasie, prowadzony przez operatora, wykonywał masaż serca. Niestety, gdy na miejsce dotarli ratownicy, okazało się, że kobieta zmarła.

Jak podają lokalne media, prokuratura przesłuchuje w tej sprawie czterech lekarzy. W czwartek 18 października planowane jest przeprowadzenie autopsji.

Oddzielne dochodzenie w tej sprawie przeprowadzają także władze szpitala.

Młoda kobieta osierociła dwoje małych dzieci. Jej partner nie potrafi pogodzić się z faktem, że zaledwie kilka godzin wcześniej wypisano ją ze szpitala,  dlaczego nie zatrzymano jej na oddziale, skoro jej stan był tak ciężki i skomplikowany…

.




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *