W okolicach Lido di Camaiore (Lucca) doszło do ciężkiego wypadku podczas wyścigu kolarskiego Tirreno-Adriatico.
Polski kolarz, Rafał Majka potrącił pieszego, który chciał przejść przez jezdnię tuż przed ekipą kolarzy Bora-Hansgrohe. Wypadek od razu wydał się dość poważny. Trasa powinna być dobrze zabezpieczona i nie powinno było dojść do takiego zdarzenia, tym bardziej, że na trasie, tuż przy jezdni były służby policyjne.
Majka, został mocno poturbowany, jednak, obolały, zdołał zakończyć etap jazdy drużynowej na czas. Nieprzytomnego przechodnia natomiast odwieziono do szpitala.
Niedługo potem znów o mało nie doszło do kolejnego incydentu. Przez jezdnię tuż przed kolarzami przeszła kobieta z psem… Organizacja wyścigu pozostawia wiele do życzenia.
